NIK donosi o złamaniu prawa przez rząd podczas pandemii
Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie zwróciła uwagę na cały szereg nieprawidłowości, do jakich doszło podczas pandemii. Chodzi głównie o brak przygotowania polskiego rządu do takiej sytuacji i wielorakie łamanie prawa w walce z nią. Izba skierowała w tej sprawie trzy zawiadomienia do prokuratury.
Pierwsze dotyczyło podejrzenia popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez urzędników Ministerstwa Zdrowia, którzy doprowadzili do zawarcia niekorzystnej dla Skarbu Państwa i interesu publicznego umowy z prywatną firmą na pilne dostarczenie 50 respiratorów marki Draeger Savina 300. Firma dostarczyła urządzenia 30 czerwca 2020 za ponad 10,3 mln zł. Cena za sztukę wyniosła ok. 45 tys. euro, podczas gdy produkty o tych samych parametrach, tego samego producenta były dostępne w tym czasie w niższych cenach. W dodatku respiratory nie spełniały polskich norm i wymagały wprowadzenia zmian w oprzyrządowaniu.
Drugie miało związek z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez niedopełnienie obowiązków przez urzędników Kancelarii premiera w związku z zawarciem umowy z państwową spółką w kwietniu 2020 r. Umowa dotyczyła m.in. nabywania w imieniu własnym spółki, ale na rachunek Kancelarii premiera respiratorów, bez zobowiązania spółki do stosowania przy ich zakupie reguł dotyczących wydawania środków publicznych. W efekcie spółka kupiła, a następnie dostarczył w okresie od 30 kwietnia 2020 r. do 7 listopada 2020 r. 285 respiratorów marki Bellavista 1000e za w sumie 45,6 mln zł. Cena za jedną sztukę wyniosła od ok 159 tys. zł do 159,5 zł, w sytuacji gdy w tym czasie produkty o tych samych parametrach, tego samego producenta były dostępne na rynku w cenie ok. 65 tys. za sztukę. W dodatku zakupione respiratory nie spełniały polskich norm. Skarb Państwa poniósł szkodę w wysokości ok. 27 milionów złotych.
Ostatnie wiązało się z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez ówczesnego wiceministra zdrowia, który w kwietniu 2020 r. podjął decyzję o zakupie 30 respiratorów JIXI-H-100A bez rozeznania rynku, bez zachowania formy pisemnej umowy, na podstawie ustaleń z dostawcą co do liczby i rodzaju towaru objętego umową, co było niezgodne z ustawą o finansach publicznych. W efekcie Ministerstwo Zdrowia musiało zapłacić spółce Skarbu państwa ponad 3,6 mln zł za dostawę respiratorów, mimo że urządzenia całkowicie nie nadawały się ratowania życia i zdrowia pacjentów, w tym zakażonych wirusem SARS-CoV-2, a tym właśnie uzasadniano tryb pilnego zakupu respiratorów bez stosowania przepisów prawa zamówień publicznych. NIK zwrócił uwagę, że wady kupionych respiratorów spowodowały, że i tak ich nie użyto.
NIK zauważa, że rząd nie przygotował planów na wypadek pandemii i źle zorganizował służbę zdrowia, kiedy wybuchła. Skutkiem było pozbawienie milionów ludzi dostępu do opieki medycznej. Izba podkreśliła, że 3789 łóżek w 22 szpitalach wielospecjalistycznych, które w czasie tzw. pierwszej fali epidemii (marzec-kwiecień 2020 r.) zostały przeznaczone wyłącznie do leczenia pacjentów z COVID-19 (tzw. szpitali jednoimiennych) wystarczyło do zapewnienia miejsc dla wszystkich zakażonych osób wymagających hospitalizacji. „Skutkiem zmiany zakresu świadczeń udzielanych przez te placówki było jednak istotne ograniczenie dostępu do leczenia szpitalnego dla pacjentów niezarażonych wirusem SARS-CoV-2, a leczących się dotychczas w tych szpitalach” – zauważono.
Co niezwykle istotne, a co było wiadome od początku, NIK podkreśla, że specustawa z dnia 2 marca 2020 r uchwalona przez Sejm RP na wniosek rządu, wprowadzająca regulacje pozwalające na nakładanie na obywateli ograniczeń (np. zawieszenia działalności przedsiębiorców), wydawanie nakazów (np. ewakuacji, poddania się kwarantannie, badaniom lekarskim i stosowania środków profilaktycznych) i zakazów (organizacji imprez masowych, przemieszczania się, przebywania w określonych obiektach), była niekonstytucyjna. Należało ogłosić na terenie kraju stan klęski żywiołowej, ale tego nie uczyniono.
Raport NIK nie przynosi żadnych informacji, o których nie można było dowiedzieć się z mediów. Jest jednak potwierdzeniem przez ważny organ państwowy tych wszystkich twierdzeń, które do tej pory były określane jako „spiskowe” i „antynaukowe”.
Źródło: NIK