Zełenski znowu zaskoczył wypowiedzią o Polakach
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, podczas spotkania w Białym Domu z prezydentem USA, Joe Bidenem, wyraził swoją wdzięczność wobec Polaków i polskiego społeczeństwa za ich wsparcie. Odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy nie obawia się utraty wsparcia ze strony Polski.
"Jestem wdzięczny polskiemu narodowi, polskiemu społeczeństwu za wsparcie. To wszystko" - powiedział Zełenski, odpowiadając na pytanie zadane przez korespondenta Polskiego Radia podczas powitania prezydentów USA i Ukrainy w Gabinecie Owalnym w Białym Domu.
Narracja Ukrainy w USA
Na początku spotkania Zełenski zaznaczył, że przybył do Waszyngtonu, aby wzmocnić koalicję i bronić interesów Ukrainy, w tym ukraińskich dzieci, rodzin, domów, wolności i demokracji na świecie. Podziękował również kongresmenom i Amerykanom za ich wielkie wsparcie. Wyraził nadzieję na owocną dyskusję z prezydentem Bidenem na temat dalszej pomocy wojskowej, ze szczególnym uwzględnieniem obrony powietrza.
Prezydent Biden podkreślił odwagę Ukraińców i zapewnił, że świat pozostanie u boku Ukrainy. Obaj liderzy mieli planowane rozmowy zarówno w cztery oczy, jak i w rozszerzonym składzie delegacji. W odróżnieniu od ostatniej wizyty Zełenskiego w Białym Domu, nie było przewidzianej konferencji prasowej, chociaż Zełenski prawdopodobnie spotka się z mediami po spotkaniu.
Doradca Bidena, Jake Sullivan, wyjaśnił, że brak tej konferencji wynika z ograniczenia czasu oraz z tego, że Zełenski chciał spędzić jak najwięcej czasu na spotkaniach z kongresmenami, którzy negocjują przyjęcie dodatkowego pakietu środków na pomoc Ukrainie.
Zboże z Ukrainy
Podczas spotkania z dziennikarzami w USA Wołodymyr Zełenski powiedział, że „Wybraliśmy ścieżkę prawną, nie trzeba robić politycznego koncertu”. Odniósł się w ten sposób do regulacji kilku krajów UE, w tym Polski, dotyczących emarga na niektóre ukraińskie produkty rolne.
"Wszyscy uzgodniliśmy, że jest data upłynięcia terminu ograniczeń. Ta data to 15 września. To ostatni dzień blokady" - podkreślił Zełenski, cytowany przez telewizję Freedom.
"Wszyscy zrozumieli, że jeśli po tej dacie będzie blokada, Ukraina wybiera proces prawny. To nie jest dla nikogo nowością. Nie należy z tego robić jakiegoś politycznego koncertu. To nie jest nowość. To jest cywilizowana decyzja, by Ukraińcy, rolnicy, budżet otrzymali wyłącznie ekonomiczną rekompensatę" - dodał.
Zakaz importu zbóż
W maju Komisja Europejska wprowadziła zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji na mocy porozumienia między tymi krajami a Ukrainą w sprawie produktów rolno-spożywczych. Pierwotnie ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, lecz zostały później przedłużone do połowy września.
Embargo zostało ostatecznie zniesione 15 września na podstawie decyzji Komisji Europejskiej. Niemniej jednak premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że Polska będzie kontynuować zakaz importu ukraińskiego zboża, pomimo braku zgody Unii Europejskiej. Następnie w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie dotyczące bezterminowego zakazu przywozu ukraińskich produktów rolnych.
Również rządy Węgier i Słowacji podjęły decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych.
Ukraina złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) w związku z decyzją Polski, Słowacji i Węgier.
Ministrowie rolnictwa Słowacji i Ukrainy uzgodnili stworzenie systemu licencji dotyczącego handlu produktami zbożowymi, co mogłoby umożliwić Słowacji zniesienie embarga na import ukraińskiego zboża. W zamian za to, władze w Kijowie zgodziły się wstrzymać skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciwko Słowacji.
Polskie interesy
Na narrację Wołodymyra Zełenskiego odpowiedział m.in. Mateusz Morawiecki. "Wiemy o tym, i pomagamy poprzez wysyłkę broni, poprzez organizację wysyłki broni, bo my teraz przede wszystkim zbroimy się sami. Ale hub w Rzeszowie, to specjalne centrum logistyczne działało, działa i będzie działać razem z naszymi sojusznikami" - zapewnił.
"Ale chcę też powiedzieć panu prezydentowi Zełenskiemu żeby nigdy więcej nie obrażał Polaków, jak ostatnio podczas swojego wystąpienia w ONZ, Polacy nigdy na to nie pozwolą. A obrona polskiego dobrego imienia jest nie tylko moim obowiązkiem i honorem, ale jest także najważniejszym zadaniem rządu Rzeczypospolitej. Będziemy bronić w obecnym kontekście geopolitycznym wszystkich naszych racji i wiemy, jak te racje należy ukształtować" - powiedział premier Morawiecki.
WO
Źródło: polskieradio24.pl