Francja i Niemcy torują drogę do produkcji broni na Ukrainie
W miarę jak zapasy zachodnich armii zaczynają się wyczerpywać, rządy zachęcają sektor prywatny do budowania partnerstwa z Kijowem.
Francuskie i niemieckie firmy zbrojeniowe zakładają na Ukrainie lokalne sklepy zajmujące się konserwacją broni - to pierwszy krok w kierunku produkcji broni w tym kraju.
W tym tygodniu niemiecki Federalny Urząd Kartelowy dał zielone światło dla proponowanego joint venture między Rheinmetall, niemieckim producentem broni, a Ukraińskim Przemysłem Obronnym, ukraińską państwową grupą obronną.
Minister Sił Zbrojnych Francji Sébastien Lecornu udał się w tym tygodniu do Kijowa wraz z około 20 francuskimi kontrahentami z branży obronnej - w tym Thales, MBDA, Nexter i Arquus - w celu ułatwienia partnerstwa z ukraińskimi urzędnikami.
Podczas wydarzenia ukraińscy urzędnicy spotkali się bezpośrednio z firmami zbrojeniowymi, aby podpisać umowy bez pośrednictwa zachodnich rządów, zbadać możliwości wspólnej produkcji i przedstawić konkretne informacje na temat ich potrzeb w terenie w walce z pełną inwazją prezydenta Rosji Władimira Putina.
Celem jest "zwiększenie koprodukcji i współpracy w celu wzmocnienia Ukrainy i naszych partnerów", powiedział w tym tygodniu ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba.
"To dobry czas i miejsce na stworzenie dużego węzła wojskowego" - powiedział w oświadczeniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Ukraina jest gotowa zaoferować specjalne warunki firmom, które chcą rozwijać produkcję obronną wspólnie z naszym krajem".
Targi zbrojeniowe odbywają się w momencie, gdy zachodnie armie, zwłaszcza w Europie, osiągają limit tego, co mogą przekazać Ukrainie z własnych zapasów. W ciągu ostatnich kilku miesięcy Ukraina starała się rozwinąć własny przemysł zbrojeniowy, częściowo dlatego, że wybory w USA w 2024 r. mogą oznaczać powrót Donalda Trumpa na stanowisko prezydenta. Były przywódca zasugerował, że nie zapewni Kijowowi dużego wsparcia, jeśli wygra drugą kadencję.
W miarę jak Kijów przygotowuje się do długiej wojny, stolice takie jak Paryż starają się przejść od darowizn do kontraktów i współpracy z sektorem prywatnym.
Źródło: POLITICO