UE: Powraca temat handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla dla rolników
Unijni decydenci wracają do pomysłu wprowadzenia systemu handlu emisjami dla sektora rolnego, w którym ograniczanie emisji pozostaje w tyle.
Jak ograniczyć emisje z rolnictwa, staje się coraz bardziej palącym pytaniem w zielonej polityce UE, ponieważ sektor ten pozostaje w tyle za innymi obszarami gospodarki pod względem zmniejszania wpływu na klimat.
Ponieważ przepisy klimatyczne w ramach Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) nie przyniosły większych efektów, decydenci polityczni ponownie przyglądają się obiecującemu, ale skomplikowanemu pomysłowi: wprowadzeniu systemu handlu uprawnieniami do emisji (ETS) specjalnie dla rolnictwa.
ETS to system handlu emisjami, w ramach którego podmioty gospodarcze otrzymują przydział jednostek emisji dwutlenku węgla, które mogą kupować i sprzedawać między sobą. Pierwotny unijny system ETS, wprowadzony w 2005 r., pomógł obniżyć emisje pochodzące z wytwarzania energii, produkcji i lotów wewnątrzeuropejskich. W tym roku decydenci polityczni zatwierdzili drugi system ETS obejmujący budynki, transport drogowy i inne sektory, który wejdzie w życie w 2027 roku.
Decydenci szukają sposobu na oczyszczenie rolnictwa, ponieważ obecne mechanizmy nie działają. Sektor ten odpowiada za 11 procent szkodliwych emisji w UE w przeliczeniu na ekwiwalent dwutlenku węgla, jak pokazują dane Europejskiej Agencji Środowiska. Emisje te spadły o 15 procent w latach 1990-2000, ale pozostały dość stabilne w latach 2005-2021, spadając o zaledwie 2 procent.
WPR, która stanowi około jednej trzeciej budżetu UE, teoretycznie przeznacza ponad jedną czwartą swoich wydatków na inicjatywy związane z klimatem. Jednak w praktyce niewiele to daje. W 2021 r. Europejski Trybunał Obrachunkowy stwierdził, że 100 mld euro przeznaczonych na projekty klimatyczne w ramach WPR w latach 2014-2020 miało "niewielki wpływ na emisje z rolnictwa, które nie zmieniły się znacząco od 2010 r.".
"WPR finansuje głównie środki o niskim potencjale łagodzenia zmian klimatu" - stwierdzono w badaniu. WPR "nie dąży do ograniczenia lub zmniejszenia hodowli zwierząt" - odpowiedzialnej za połowę emisji z rolnictwa - podczas gdy nagradza rolników, którzy uprawiają osuszone torfowiska, co powoduje wyrzucanie do atmosfery zwiększonej ilości dwutlenku węgla.
Wopke Hoekstra, nowo mianowany komisarz UE ds. klimatu, powiedział podczas przesłuchania w zeszłym tygodniu, że praktyki rolnicze muszą ulec zmianie.
"Nie ma ucieczki dla żadnego z sektorów - muszą one upewnić się, że dostrzegą tę zmianę. Dotyczy to przemysłu, obywateli, gospodarki morskiej, lotnictwa, a także rolnictwa. Nie pozostanie tak, jak było. Sposób, w jaki dziś gospodarujemy... będzie musiał się zmienić" - powiedział.
Źródło: POLITICO