Młodzi ludzie szpiegowali w Posce
Szesnastoosobowa szajka szpiegowała w Polsce na rzecz rosyjskiego wywiadu.
Prokuratura w w Lublinie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 16 osobom wchodzącym w skład siatki szpiegowskiej działającej na terenie Polski, a współpracującej z rosyjskimi służbami specjalnymi. Śledztwo było prowadzone z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Wszyscy oskarżeni są młodymi ludźmi, pochodzącymi zza wschodniej granicy, większość z nich z Ukrainy, ale wśród nich byli też Białorusini i Rosjanie.
Zakres prokuratorskich zarzutów
Prokurator Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie zarzucił oskarżonym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, prowadzenie działań wywiadowczych oraz działanie na rzecz obcego państwa i przeciwko interesom Polski.
Czyny zarzucane oskarżonym zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, realną obawę ucieczki oskarżonych, grożącą im surową karę na wniosek prokuratora wobec 15 osób zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Działania wywiadowcze, propagandowe i dywersyjne
Jak wynika ze śledztwa, grupa działała od stycznia 2023 roku do marca 2023 roku m.in. w Białej Podlaskiej, Chełmie, Medyce, Przemyślu, Rzeszowie, w Warszawie oraz innych miejscowościach na terenie kraju. Oskarżeni prowadzili działania wywiadowcze, ale również propagandowe przeciwko Polsce, np. Rozrzucali ulotki, które miały siać ferment pomiędzy Polakami a Ukraińcami. Przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu. m.in. obserwowali różne obiekty strategiczne i militarne, umieszczali w nich kamery, a w wojskowych transportach kolejowych podpinali GPS (planowali też wykolejenie takiego pociągu), z którego sygnały były transmitowane na telefon komórkowy. Obserwowali dworce i rejestrowali ruch na lotnisku Jesionka pod Rzeszowem, czy w portach morskich w Gdyni i w Gdańsku. Na bieżąco informowali swoich zleceniodawców o wynikach prowadzonego rozpoznania i za wszystko otrzymywali od nich wynagrodzenie.
Źródło: Prokuratura Krajowa, media