Macron atakuje Orbana, by nie zatrzymał wsparcia UE dla Ukrainy
Na tydzień przed kluczowym szczytem, na którym omawiane będą najważniejsze decyzje dotyczące przyszłości Ukrainy, UE jest w stanie paniki. Powód jest już dobrze znany: Viktor Orbán.
Węgierski premier ma tak ugruntowane stanowisko w sprawie Ukrainy - i wielu innych kwestii - że unijni dyplomaci i urzędnicy mają trudności z dostrzeżeniem, co lub kto może zmienić jego zdanie.
Do akcji wkracza prezydent Francji Emmanuel Macron, który nigdy nie stronił od dyplomatycznych wyzwań.
Macron gościł Orbána na kolacji w czwartek wieczorem i będzie próbował wypracować kompromis przed przyszłotygodniowym szczytem w Brukseli. Przywódcy UE mają tam podjąć historyczną decyzję o przyjęciu Ukrainy do klubu 27 państw i przypieczętować kluczowe porozumienie budżetowe, które rzuciłoby koło ratunkowe w wysokości 50 miliardów euro słabnącej gospodarce wojennej Kijowa.
"W tej chwili nie mamy czasu na gierki" - powiedziała w tym tygodniu niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. "Jeśli znajdujemy się w sytuacji, w której pokój w Europie jest atakowany, musimy robić wszystko, co w naszej mocy każdego dnia i każdej godziny, aby chronić naszych obywateli, a tym bardziej obywateli Ukrainy".
Orbán grozi jednak, że wykolei szczyt, dając jasno do zrozumienia w dwóch listach do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, że sprzeciwia się negocjacjom akcesyjnym z Kijowem, a zamiast tego chce strategicznej debaty na temat wsparcia UE dla Ukrainy.
Podczas gdy Orbán już wcześniej trzymał blok jako zakładnika, trzej wysocy rangą dyplomaci UE przyznali, że tym razem sytuacja jest inna - stawka jest wysoka, czas jest wrażliwy, a węgierski protest wykracza poza zwykłe pragnienie większej gotówki z UE.
Michel, którego zadaniem jest wypracowywanie kompromisów między przywódcami, udał się już do Budapesztu na rozmowę z Orbanem, a także skrócił podróż do Pekinu na szczyt UE-Chiny, aby kontynuować poszukiwania kompromisu.
"Osiągnęliśmy stan, w którym myślenie, że Orbán po prostu prosi o więcej pieniędzy, jest "optymistycznym" podejściem", powiedział wysoki rangą dyplomata UE.
Źródło: POLITICO