Ogromny pożar. W podpaleniu pociągu zginęło kilka osób
Dzień przed wyborami podpalono lokale wyborcze oraz pociąg. Zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Rząd określił jako podpalenie wymierzone w wartości demokratyczne. Oto, co dokładnie się wydarzyło.
W piątek około 21:00 doszło do pożaru. Ogień przedostał się do czterech przedziałów pociągu Benapole Express jadącego do stolicy, Dhaki w Bangladeszu.
Główna opozycyjna Partia Nacjonalistyczna Bangladeszu (BNP) wezwała obywateli do unikania głosowania i ogłosiła od soboty dwudniowy ogólnokrajowy strajk.
„Moment tej tragedii, zaledwie dzień przed wyborami… wskazuje na absolutny zamiar zakłócenia świętowania oraz bezpieczeństwa procesów demokratycznych w kraju” – powiedział minister spraw zagranicznych AK Abdul Momen.
„Ten karygodny incydent, niewątpliwie zaaranżowany przez osoby o złych zamiarach, uderza w samo serce naszych wartości demokratycznych” – dodał w oświadczeniu, obiecując, że władze postawią sprawców przed wymiarem sprawiedliwości.
Policja zdążyła już aresztować starszego przywódcę BNP z Dhaki i siedmiu innych członków młodzieżowego skrzydła partii.
Jak podała straż pożarna i obrona cywilna, od piątkowego wieczoru doszło do 14 podpaleń, w których podpalono osiem instytucji edukacyjnych i jeden klasztor buddyjski. Główny komisarz wyborczy Kazi Habibul Awal ubolewał nad nieobecnością BNP w wyborach i powiedział, że ich udział uczyniłby sondaż „bardziej konkurencyjnym”.
„Kiedy główna partia polityczna bojkotuje wybory i stawia opór, nieuniknione jest, że pokojowe przeprowadzenie sondażu stanie się trudne” – powiedziała Awal reporterom, dodając, że doniesienia o przemocy są powodem do niepokoju.
Podkreślono też, że osoby, które w wyniku podpaleń zostały ranne przebywają teraz w szpitalu i znajdują się pod opieką lekarzy. Dodano, że osiem osób, w tym dzieci mają oparzenia dróg oddechowych. Pożar udało się ugasić dzięki siedmiu zastępów straży pożarnej.
Źródło: Redakcja