Kryzys na Morzu Czerwonym uderza w handel świeżą żywnością w Europie

0
0
4
Kontenerowiec
Kontenerowiec / Pixabay

Kiedy w zeszłym roku pociski Houthi zaczęły spadać na kontenerowce na Morzu Czerwonym, europejscy przywódcy obawiali się, że odbije się to na dostawach energii. Trzy miesiące później to żywność znalazła się pod ostrzałem, a eksporterzy i spedytorzy ostrzegają przed rosnącymi szkodami w handlu owocami i warzywami.

Firmy żeglugowe wstrzymały operacje przez cieśninę Bab el-Mandeb i zmieniły trasę wokół Przylądka Dobrej Nadziei, zwiększając opóźnienia w transporcie do i z Europy nawet o trzy tygodnie. Oprócz pięciokrotnego wzrostu kosztów transportu kontenerowego, oznacza to, że świeże produkty są bardziej narażone na gnicie w drodze.

"Istnieje znaczne ryzyko" - powiedział POLITICO Marco Forgione, dyrektor generalny Instytutu Eksportu i Handlu Międzynarodowego, powołując się na szereg kategorii produktów poza owocami i warzywami.

Od mięsa i zbóż po herbatę i kawę, jeśli zakłócenia będą się utrzymywać, "rozerwą szerszą gospodarkę żywnościową" - argumentował. Przetwórstwo jest kolejnym słabym ogniwem, a nieregularne dostawy oleju palmowego spowalniają przygotowywanie żywności o wyższej wartości.

Eksporterzy są szczególnie dotknięci w krajach południowej Europy, takich jak Włochy, Grecja i Cypr. Ponieważ ich ładunki muszą teraz opuścić Morze Śródziemne na zachód i udać się w długą drogę na Bliski Wschód i do Azji, wielu z nich ma trudności z dostarczeniem łatwo psujących się towarów na rynki zagraniczne na czas, co zagraża towarom wartym miliardy euro.

"Wydłużające się terminy mogą powodować problemy z konserwacją świeżych produktów, co grozi utratą ważnych części rynku" - ostrzega Coldiretti, największe włoskie lobby rolnicze.

W wielu przypadkach "okres przydatności do spożycia świeżych produktów [nie] pozwala na wydłużenie podróży o 15 do 20 dni", powiedział agencji Ansa Cristian Maretti, prezes Legacoop Agroalimentare, która reprezentuje włoskie spółdzielnie rolnicze i spożywcze.

Na razie oszczędzono najbardziej wrażliwe owoce. Kiwi, winogrona i figi zostały zebrane europejskiej jesieni, podczas gdy wiśnie zostały wysłane latem. Te ostatnie są tak nietrwałe, że firmy transportowe uruchomiły linie "Cherry Express".

Jednak inne produkty już ucierpiały. Włoski eksport jabłek do Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, wyceniany na około 400 milionów euro rocznie, został wstrzymany w okresie ich największej świeżości. Podobnie było z gruszkami, kapustą i kalafiorem. "W sektorze zdominowanym przez sezonowość produkcji skala szkód będzie zależeć od czasu trwania blokady" - zauważył Maretti.

Źródło: POLITICO

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną