Czesi chcą, by UE kupowała pociski dla Ukrainy poza Europą

2
0
5
Artyleria
Artyleria / Pixabay

Obietnica UE dotycząca dostaw amunicji jest niewystarczająca, więc Praga twierdzi, że nadszedł czas, aby poszukać pocisków poza UE.

Europa nie wywiązuje się z obietnicy wysłania 1 miliona pocisków artyleryjskich na Ukrainę do marca, a Czesi twierdzą, że najwyższy czas spojrzeć poza granice UE na dostawy.

Siły ukraińskie na linii frontu ostrzegają, że kończy im się amunicja, by stawić czoła rosyjskim najeźdźcom w wojnie zdominowanej przez bombardowania artyleryjskie.

UE pierwotnie zobowiązała się do dostarczenia 1 miliona pocisków do marca, a Francja przewodziła wezwaniom, by Europa zbudowała swoje własne zdolności przemysłowe w celu dostarczenia amunicji do Kijowa. Jednak obecnie UE twierdzi, że 524 000 pocisków dotrze na Ukrainę przed upływem marcowego terminu, a 1,1 miliona obiecano dopiero pod koniec roku.
Reklama

Sfrustrowana tym niedoborem Praga naciska na kraje UE, aby sfinansowały zakup 450 000 pocisków artyleryjskich dostępnych poza blokiem, powiedziało POLITICO czterech dyplomatów i osoba zaznajomiona z rozmowami.

Kiedy UE kalibrowała swoje zobowiązania w zakresie pomocy wojskowej na początku 2023 r., Francja - lider przemysłu obronnego w bloku - naciskała, aby dotacje koncentrowały się wyłącznie na lokalnej produkcji, a nie były kierowane za granicę.

Czeskie wezwanie rodzi jednak perspektywę, że zamiast tego Europa zwróci się do firm zbrojeniowych w Korei Południowej, Turcji i RPA. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell wyraźnie wspomniał, że Korea - główny producent broni - mogłaby zostać wykorzystana do zakupu dodatkowych pocisków.

Plan UE mający na celu zwiększenie dostaw amunicji obejmuje zwracanie krajom miliardów euro za pośrednictwem Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju za wysyłanie pocisków z istniejących zapasów. Miałoby to istnieć wraz z 1 miliardem euro na wspólne zakupy amunicji przez Europejską Agencję Obrony i 500 milionami euro na wsparcie projektów produkcji amunicji.

Teraz, gdy Kijów chwieje się z powodu ciągłych ataków Rosji wzdłuż 1000-kilometrowej linii frontu, minister obrony kraju Rustem Umerov mówi o "głodzie pocisków", co skłania zaprzyjaźnione stolice do ponownego rozważenia strategii pomocy wojskowej.

Źródło: POLITICO

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną