W Irlandii Północnej "protestanckie państwo" ma wreszcie katolickiego przywódcę
Michelle O'Neill z Sinn Féin przysięga być "pierwszym ministrem dla wszystkich" w podzielonym społeczeństwie.
W budynku parlamentu Stormont, gdzie ojciec założyciel Irlandii Północnej i pierwszy premier, James Craig, zauważył kiedyś, że przewodził "protestanckiemu parlamentowi i protestanckiemu państwu", irlandzka republikanka O'Neill przysięgła być "pierwszym ministrem dla wszystkich" jako pierwszy przywódca z irlandzkiej katolickiej strony podziału.
"Dla was wszystkich, którzy jesteście Brytyjczykami i unionistami, wasza tożsamość narodowa, wasze kultury, wasze tradycje są dla mnie ważne" - oświadczył O'Neill, zwracając się do ław unionistów po drugiej stronie sali obrad Stormont.
"Chodźmy razem tą dwukierunkową ulicą, spotkajmy się w połowie drogi. Będę to robić z otwartymi rękami" - powiedziała, a jej głos lekko łamał się z emocji - "a także z sercem".
Będzie to trudne - a nawet niebezpieczne - do zrobienia w kraju, w którym trzy dekady po tym, jak rywalizujące ze sobą grupy paramilitarne zakończyły odwetowe strzelaniny i bombardowania, które pochłonęły tysiące istnień ludzkich, niektóre z tych zdelegalizowanych gangów nadal siedzą jak zwinięte węże w ciemnych zakamarkach niedokończonego procesu pokojowego.
Najbardziej groźne i aktywne kryminalnie z tych grup, Ulster Defence Association i Ulster Volunteer Force, utrzymują bazy władzy we wschodnim Belfaście, w niewielkiej odległości od Stormont. Ich bojowe sztandary powiewają na latarniach obok Union Jack - flagi, którą Sinn Féin O'Neilla ma nadzieję pewnego dnia zastąpić zielono-biało-pomarańczowym trójkolorem sąsiedniej Republiki Irlandii.
Źródło: POLITICO