Jutro rozpocznie się wielki protest polskich rolników. Przez miesiąc będą blokować drogi

0
0
20
Rolnicy
Rolnicy / Pixabay

W Europie nasilają się protesty rolników. Ciągniki i różne maszyny rolnicze blokują drogi już niemal w całej Unii. W ostatnich tygodniach do rolniczych protestów doszło w co najmniej 14 unijnych państwach. Jutro (9 lutego) protesty mają rozlać się także na całą Polskę. W naszym kraju protest rolników ma trwać 30 dni.

Ulice zablokowane maszynami rolniczymi, nieprzejezdne centra miast, wielotysięczne manifestacje to w Europie już prawie codzienny widok. Protesty rolników w ostatnich dniach przetaczają się przez kolejne państwa Unii Europejskiej. W Belgii do Brukseli wjechało co najmniej tysiąc ciągników. Demonstrowano także na wybranych przejściach granicznych. We Francji rolnicy zablokowali około 100 głównych dróg. W Niemczech zorganizowali wielotysięczną demonstrację w Berlinie, a okolice Bramy Brandenburskiej zaroiły się od traktorów. Do podobnych scen doszło w Litwie, Włoszech, Rumunii, Grecji, Holandii, Portugalii, Hiszpanii, Irlandii, Węgrzech i Czechach.

 

Polscy rolnicy też wychodzą na drogi

 

Protesty, które przetaczają się przez Europę, jutro (9 lutego) mają  rozlać się także na całą Polskę. W naszym kraju rozpocznie się bowiem trwający 30 dni protest rolników, którzy zablokować wszystkie przejścia graniczne z Ukrainą, a także ważniejsze drogi i autostrady w całej Polsce.

,,Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia jest dla całej naszej społeczności rolniczej  nie do przyjęcia. Dodatkowo bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisja Europejską oraz zapowiedź respektowania  wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów  rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny'' - czytamy w komunikacie NSSZ RI Solidarność. 
Rolnicy mają protestować 30 dni - od 9 lutego do 10 marca.

 

Rolnicy proszą o wyrozumiałość

 

Rolnicy dodają, że proszą o wyrozumiałość. ,,Walczymy o nasze wspólne dobro, jakim jest uchronienie przed upadkiem i bankructwem polskich, rodzinnych, niekiedy wielopokoleniowych gospodarstw rolnych,, - napisali w komunikacie.

 

Protesty rolników w Europie

 

Jednym z głównych powodów wyjścia na ulicę jest przedłużenie bezcłowego handlu towarami rolnymi z Ukrainą do 2025 roku. Ale jednoczesne protesty rolników w unijnych państwach wynikają także z wielu innych wspólnych źródeł problemów. Są nimi przede wszystkim rosnące koszty - w szczególności energii, transportu i nawozów, które znacząco podrożały zwłaszcza po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku. Rolnicy są zdania, że z jednej strony muszą walczyć z rosnącymi kosztami produkcji, a z drugiej zaś muszą mierzyć się z polityką rządów i sprzedawców detalicznych, obniżających ceny żywności.

Wśród przyczyn protestów wymienia się także system dotacji faworyzujący "dużych graczy", oraz coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe, co przekłada się na coraz trudniejszą sytuację finansową przedstawicieli sektora rolnego.

Według Eurostatu, od 2022 roku obserwowany jest systematyczny spadek cen uzyskiwanych przez rolników za produkty rolne. Między trzecim kwartałem roku 2022, a analogicznym okresem roku 2023, spadek ten wyniósł blisko 9 procent. Spadek cen produktów rolnych odnotowano wówczas w 21 z wszystkich 27 państw członkowskich UE.

Na niepokoje rolników związane z presją cenową nakładają się również obawy związane z kolejnymi regulacjami UE, w ramach strategii Europejskiego Zielonego Ładu. Chodzi m.in. o zmniejszenie ilości stosowanych pestycydów o 30 procent do 2030 roku, ograniczenie zużycia nawozów o 20 procent, przeznaczenie większej ilości gruntów na cele nierolnicze czy zwiększenie ilości gruntów wykorzystywanych na rzecz produkcji organicznej.

Wdrożenie proekologicznych zmian w sposobie produkcji wywołuje również obawy o zmniejszenie konkurencyjności unijnych rolników względem pozaeuropejskich producentów, którzy nie są objęci zasadami UE.

W Polsce, Rumunii, Czechach i na Węgrzech przedstawiciele sektora rolnego opowiadają się przeciwko importowi zboża z Ukrainy. Grecy wyrażają sprzeciw dla wysokich kosztów energii i niezadawalającego w ich ocenie pakietu wsparcia ogłoszonego przez rząd. Holendrzy oraz Belgowie opowiadają się przeciwko wymogowi ograniczenia emisji azotu. Sprzeciw wobec kosztów oleju napędowego do maszyn rolniczych wyrażają z rolnicy z Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Francji, Rumunii czy Niemiec.

Przeciwko niskim cenom swoich produktów protestują z kolei zwłaszcza rolnicy z Litwy, Francji i Belgii. Ci pierwsi opowiadają się także za wprowadzeniem natychmiastowego zakazu importu żywności z Rosji i Białorusi.

 

 

Źródło: NSZZ RI Solidarnośc, Money.pl, PAP, Politico

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną