Kardynał wygłosił te uwagi w programie informacyjnym CBS "Face the Nation" w Niedzielę Wielkanocną. Pojawił się w programie panelowym z biskupem episkopatu Waszyngtonu Mariannem Budde.

Zapytany przez prowadzącego Eda O'Keefe o "regularne uczęszczanie [na mszę]" Bidena i jego "przywiązanie do wiary", Gregory przyznał, że Biden - dopiero drugi katolicki prezydent w historii USA - jest "bardzo szczery w swojej wierze".

"Ale podobnie jak wielu katolików, wybiera wymiary wiary, które chce podkreślić, ignorując lub nawet zaprzeczając innym częściom" - powiedział kardynał.

"Istnieje wyrażenie, którego używaliśmy w przeszłości, 'katolik kawiarniany', [w którym] wybierasz to, co atrakcyjne i odrzucasz to, co stanowi wyzwanie" - powiedział Gregory.

"Powiedziałbym, że są rzeczy, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie życia, są rzeczy, które decyduje się ignorować" - kontynuował prałat.

"Kwestie życia zaczynają się na samym początku. I kończą się naturalną śmiercią" - argumentował. "I nie możesz wybierać i wybierać. Albo szanujesz życie we wszystkich jego wymiarach, albo musisz odsunąć się na bok i powiedzieć: "Nie jestem pro-life"".

Biden w swoim orędziu o stanie państwa w 2024 r. obiecał wdrożyć krajową zasadę aborcji w stylu Roe przeciwko Wade, jeśli otrzyma szansę w drugiej kadencji.

"Jeśli wy, naród amerykański, wyślecie mi Kongres, który popiera prawo wyboru, obiecuję, że przywrócę Roe przeciwko Wade jako prawo kraju" - powiedział Biden.

Gregory powiedział, że "nie byłby wcale zaskoczony", gdyby dowiedział się, że papież Franciszek rzucił Bidenowi wyzwanie w związku z przyjęciem przez prezydenta ideologii proaborcyjnej. "Jedną z rzeczy, które moim zdaniem robi papież Franciszek i robi to wyjątkowo dobrze, jest to, że angażuje ludzi" - powiedział kardynał.