Zbrodnia na Grzybowskiej w Warszawie

0
0
17
Ulica Grzybowska na wysokości ulicy Wroniej w kierunku wschodnim
Ulica Grzybowska na wysokości ulicy Wroniej w kierunku wschodnim / Autorstwa Andrzej Barabasz, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=106239937

Makabryczne doniesienia płyną dziś z warszawskiej Woli. W wyłączonej z użytku kamienicy przy ul. Grzybowskiej ujawniono zwłoki czterech osób. Ze względu na ujawnione obrażenia zmarłych, jest podejrzenie, że są oni ofiarami zabójstwa.

Kamienica, w której dokonano tego tragicznego odkrycia,  znajduje się w centrum Warszawy, w sąsiedztwie  nowoczesnych biurowców. Nikt w niej nie mieszkał, bo od jakiegoś czasu była wyłączona z użytku.

Według doniesień Wirtualnej Polski, która jako pierwsza poinformowała o zdarzeniu, najpierw w jednym z mieszkań zostało znalezione ciało. Gdy na miejscu pojawiły się policja, prokuratura i żandarmeria wojskowa  to okazało się, że ofiar jest więcej. Po sprawdzeniu wszystkich pomieszczeń i przekopywaniu terenu i piwnicy budynku znaleziono  zwłoki 4 osób. Dwa ciała były zakopane, a wszystkie nosiły ślady okaleczeń. Wszystkie były w zaawansowanym stanie rozkładu,   co może sugerować, że do ich śmierci doszło jakiś czas wcześniej.

Ze względu na dobro sprawy żadna ze służb nie ujawnia szczegółów, jednak z nieoficjalnych ustaleń różnych mediów wynika, że jest to zdarzenie o charakterze kryminalnym. Świadczą o tym nie tylko obrażenia ofiar, ale i znalezione na miejscu przedmioty.

Na miejscu pracuje grupa prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, funkcjonariusze policji oraz specjaliści z Laboratorium Kryminalistycznego Żandarmerii Wojskowej. Na miejscu jest też przewodnik z psem tropiącym. Podjęte czynności procesowe mają ustalić dokładne okoliczności śmierci ofiar. Zlecona już przez prokuraturę jest sekcja zwłok zmarłych osób.

Zatrzymano kilka osób mogących mieć związek ze  sprawą. W warszawskiej prokuraturze mają być dziś (9 kwietnia) prowadzone czynności z ich udziałem.

 

 

Źródło: Fakt.pl, media

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną