Zaginęła w czerwcu. Znaleziono ciało Katarzyny Oldenburg!
Katarzyna Oldenburg w czerwcu wyszła z domu, odwiedziła swoją ciocię, weszła jeszcze do sklepu. Potem ślad po niej zaginął.
Katarzyna Oldenburg miała 32-lata, męża i dwójkę dzieci. Jak przyznała rodzina, w ostatnim czasie cierpiała na depresję.
Feralnego dnia nic nie wskazywało na to, że stanie się coś złego. Mąż zaopiekował się dziećmi - jedno zaprowadził do przedszkola, drugie do własnej matki i udał się do pracy. Katarzyna została w domu - miała jedynie zrobić zakupy.
Odwiedziła jednak swoją ciocię i chciała u niej zostawić klucze od domu, co zaniepokoiło kobietę. Potem wyszła, w jednym ze sklepów kupiła jeszcze wodę i zniknęła.
32-latka była poszukiwana przez policję a także przez znajomych i wolontariuszy - poszukiwania organizował jej mąż. Jednak nie natrafiono za żaden ślad. Dopiero w lipcu, około 30 kilometrów od miejsca zamieszkania pani Katarzyny, znaleziono zwłoki. Ciało było w stanie rozkładu, przeprowadzono więc badania w celu ustalenia tożsamości osoby zmarłej.
Próbki genetyczne zwłok zostały porównane z próbkami DNA pobranymi od dzieci kobiety, zgodność była praktycznie stuprocentowa. Wyniki tych badań dają prawdopodobieństwo graniczące z pewnością.
- potwierdził Sebastian Drewicz, szef Prokuratury Rejonowej w Złotowie.
Prokuratura potwierdziła zatem tożsamość kobiety. Nie ujawniła jednak przyczyn i okoliczności jej śmierci. Przekazano jednak, że śledztwo jest jeszcze w toku.