Gdzie zgłosić się po pomoc, gdy zajdzie się w niechcianą ciążę?

0
0
3
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / Internet

Niechciana ciąża, niechciane dziecko - w obecnych czasach to określenie pojawia się dość często. Nie oznacza to jednak, że jest to "problem" tylko i wyłącznie naszych czasów.

Z dużym prawdopodobieństwem można określić, że kiedyś takich niechcianych ciąż było dużo więcej. Nie było skutecznej antykoncepcji, o obserwacjach cyklu menstruacyjnego raczej nie mówiono. Z drugiej strony model rodziny wyglądał zupełnie inaczej.

Dziecięce realia

Nie będę tylko wspominać o majętnych rodzinach, gdzie tylko głowa rodziny zarabia, a żona opiekuje się swoją dziatwą. Nie mówię też o np. o koronowanych głowach, gdzie królowa nawet niespecjalnie musi się swoją gromadką zajmować, bo ma od tego innych. Na wsiach, zazwyczaj już tak łatwo nie było, bo każde ręce do pracy się przydawały. Trzeba było, co prawda te dzieci wyżywić, ale jak pracy było zazwyczaj tak dużo, że pewnie i tak wychodziło to na plus. Należy też wspomnieć o dużej umieralności noworodków i kilkulatków. Czasem np. z siedmiorga urwisów zostawało zaledwie troje. Powyższy opis jest, oczywiście pewnym uproszczeniem, ale taki zarys jest potrzebny w kontrze do czasów obecnych.

XXI wiek stawia przed kobietami szereg nowych wyzwań. Od wielu lat są przeważnie aktywne zawodowo, ale też część z nich jeszcze w XX stuleciu zostawało z dziećmi w domach i nikogo to nie dziwiło. W latach 80. normą było posiadanie pierwszych dzieci mając lat ok. 24-25, czyli nawet już po ukończeniu studiów przez kobiety. 30-40 lat później sprawa ma się zupełnie inaczej. Pierwsze dzieci rodzą się, gdy rodzice mają ok. 35 czy nawet 40 lat. Za 10-15 te matki mogą już wejść w okres menopauzy. Dochodzą też bardzo często poważne problemy z płodnością u obojga płci. Presja na posiadanie dzieci, na zakładanie rodziny, na śluby, tym bardziej kościelne, jest coraz mniejsza. O "adoptowaniu" piesków i kotków w tym momencie już wspominać nie warto.

Co jeśli kobieta zajdzie w niechcianą ciążę?

Pomimo, iż polskie prawo w dalszym ciągu zakazuje dokonywania aborcji "na żądanie", ta ma się świetnie. Nie trzeba obecnie pocztą pantoflową szukać ginekologa, który wykona zabieg. Wystarczy "otworzyć google czy Facebook'a i już one nam wskażą adres/pomoc przy dokonaniu aborcji. Ta łatwość w osiągnięciu tego celu jest zatrważająca, tym bardziej, że mają do tego wszystkiego dostęp nastolatki. Choć dla zwolenników aborcji, te powinny mieć do tego pełne prawo, bo po co sobie dzieckiem zmarnować całe życie. Jakby posiadanie potomstwa było ciężkimi kamieniołomami. Na szczęście jest szereg instytucji, które wspierają kobiety i ich nienarodzone dzieci.

Bractwo/Fundacja Małych Stópek

Katolicka organizacja zajmująca się pomocą dla kobiet będących w ciąży i ich nienarodzonych dzieci, ale nie tylko. Przez lata obserwowałam ich profil na Facebook'u i widziałam, jak ta fundacja się rozrasta i wspiera coraz większe rzesze ludzi. Konto prowadzi ks. Tomasz Kancelarczyk, który jest prezesem zarządu.  Początkowo wpisy kapłana i prośby o pomoc finansową dotyczyły samotnych kobiet w stanie błogosławionym, które są w bardzo trudnej sytuacji rodzinno-finansowej. Ksiądz wtedy prosił o wpłaty na ten cel. Z biegiem czasu to wsparcie zaczęło się rozszerzać. Wydaję mi się, że tak naprawdę na wszystkie osoby, które go rzeczywiście potrzebują. 

Jak skontaktować się z Fundacją Małych Stópek, by poprosić o pomoc?

Jeśli znajdujemy się w trudnej sytuacji, nosimy pod swoim sercem dziecko, a cały "świat krzyczy", że najlepszym wyjściem jest jego aborcja, to warto zadzwonić do Fundacji Małych Stópek pod nr tel. 791 138 902 lub napisać maila: kontakt@fundacjamalychstopek.pl.

- Pomoc dla każdego, kto do nas zadzwoni jest "szyta na miarę". Dopasowujemy ją do potrzeb danej osoby. Najważniejsza jest rozmowa z drugim człowiekiem, by dowiedzieć się w jak trudnej sytuacji się znalazł - mówi Maria Drąg - rzecznik prasowy Fundacji Małych Stópek. 

Organizacja pisze sama o sobie: 

- Społeczność ludzi, dla których każde życie jest bezcenne, niezależnie od warunków i okoliczności w jakich się poczęło i przyszło na świat - czytamy na ich profilu. 

Stowarzyszenie Dwie Kreski

To organizacja, która jak sami o sobie mówią, jest neutralna światopoglądowo. W trakcie rozmowy, którą odbyłam z ich wolontariuszką, dowiedziałam się, że instytucje, które wspierają ciężarne kobiety w trudnej sytuacji są zazwyczaj katolickie i może zdarzać się tak, że ktoś nie zgłosi się po pomoc, właśnie z tego względu. Dwie Kreski nie jest stowarzyszeniem związanym w żaden sposób z kościołem, więc mogą się zgłaszać do nich osoby niewierzące itp. 

Jedną z form pomocy, którą otrzymamy jest rozmowa poprzez "telefon zaufania" pod nr: 533 112 121. Wolontariusze czekają na potrzebujące kobiety codziennie w godzinach 18.00-23.00. Gdy osoba potrzebuje bardziej specjalistycznej pomocy psychologicznej czy prawnej, również taką otrzyma. Są w stanie też wesprzeć od strony medycznej, mediacyjnej i finansowej. Kobiecie zostanie przydzielona osoba z którą będzie mogła być w stałym kontakcie i, dzięki której będzie czuła się bezpiecznie. 

- Chcemy, by decyzję odnośnie zachowania swojego dziecka lub nie, podjęła w wolności. Nie chcemy jej oceniać ani do niczego namawiać - mówi wolontariuszka Dwóch Kresek. 

W razie, gdyby kobieta zdecydowała się na aborcję, Dwie Kreski nie pomagają w dokonaniu jej. 

Stowarzyszenie oferuje swoją pomoc na czas ciąży i czas okołoporodowy. Dwie Kreski posiadają swoich wolontariuszy w każdym większym mieście. 

Można się z nimi skontaktować telefonicznie pod w/w numer oraz mailowo: kontakt@dwiekreski.pl. 

Inne formy pomocy dla kobiet w ciąży i matek dzieci będących w trudnej sytuacji

W każdym dużym mieście znajdują się domy samotnej matki, prowadzone przez siostry zakonne. Te instytucje oferują zamieszkanie dla kobiet w ciąży lub tych, które mają już swoje dzieci na świecie. W takich domach często mieszkają nieletnie dziewczyny, które np. są zmuszane do aborcji przez swoich rodziców czy swojego chłopaka. Nastolatki oprócz opcji zamieszkania i wyżywienia są uczone w takich domach codziennego dorosłego życia - gotowania, sprzątania, opieki nad dzieckiem itd. Inne kobiety, które często trafiają do domów samotnych matek, to takie, które uciekły od przemocy fizycznej, psychicznej i/lub seksualnej, która dotykała je same, ale też często dzieci. 

Pomoc od Miejskich/Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej 

Po pomoc można się zgłosić też do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej lub Gminnego Ośrodka, ale w mojej opinii będzie to najmniejsza z form wsparcia, a na pewno najbardziej opieszała. W złej sytuacji finansowej są w stanie pomóc, ale to trwa i trzeba się okazywać skrupulatną dokumentacją swoich dochodów, wydatków, rachunków itp. W przypadku przemocy fizycznej podejrzewam, że zaproponują zadzwonienie na policję, co nie zawsze jest możliwe w danej sytuacji. Mogą też zaoferować pomoc prawną i wsparcie przy wypełnieniu dokumentów. Jak najbardziej często warto skorzystać z ich "usług", natskaomiast, jeżeli sytuacja jest nagląca, to raczej nie liczyłabym na jej szybkie rozwiązanie. 

Po co o tym wszystkim piszę?

Chciałabym, aby wszystkie kobiety w ciąży i te, które już posiadają swoje dzieci na świecie, by czuły się bezpiecznie, one i ich pociechy. A te, które się nie czują, są nakłaniane do aborcji albo same tę aborcję rozważają, by wiedziały, że jest cała rzesza ludzi, które są im wstanie pomóc. Im i ich dzieciom, również tym, dopiero co, poczętym. 


Anna Kluczyńska 

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną