Samolot runął na budynki mieszkalne! Kolejna katastrofa w USA

W piątek, 31 stycznia doszło do katastrofy  samolotu pogotowia lotniczego typu Learjet 55 w  mieszkalnej części Filadelfii. Maszyna runęła na budynki mieszkalne. Chwilę później doszło do pożaru. Na pokładzie znajdowało się sześć osób, jednak według zagranicznych mediów ofiar jest znacznie więcej. 

Jak poinformowała telewizja NBC w samolocie było sześć osób w tym: pacjent pediatrii, opiekun oraz czworo członków załogi. Ponadto agencja Reuters dodaje, że na pokładzie było dziecko wraz ze swoją matką. 

„To było po prostu przerażające. Jechałem ulicą i zobaczyłem samolot, który uderzył w budynek i eksplodował. Niebo się rozświetliło, a ja zjechałem na pobocze i było tu naprawdę źle”

-powiedział jeden ze świadków zdarzenia. 

Na razie nie wiadomo ile osób przeżyło w katastrofie. 

„W tej chwili nie możemy potwierdzić, że ktokolwiek przeżył. Żadne nazwiska nie są obecnie ujawniane, dopóki członkowie rodziny nie zostaną powiadomieni”

-czytamy w oświadczeniu. 

Ofiar może być znacznie więcej, gdyż samolot uderzył w bloki mieszkalne oraz pojazdy. Nie wiadomo również co mogło być przyczną zdarzenia. Sprawa badana jest przez Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) oraz Narodową Radę Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).