Donald Trump powiększył jeszcze swoją przewagę nad konkurentami i to on jest najbliższy uzyskania nominacji Partii Republikańskiej w wyborach na prezydenta USA.
Walka przedwyborcza w Stanach Zjednoczonych wchodzi w decydującą fazę. Wśród demokratów nie ma niespodzianek. Tutaj niekwestionowaną faworytką jest Hilary Clinton, która prowadzi z socjalistą Bernim Sandersem przewagą 73:17 procenta głosów. Sensacja zapowiada się natomiast wśród Republikanów. Mimo ataku medialnego i desperackich prób podejmowanych przez Marco Rubio i Teda Cruza to Trump jest głównym faworytem. Do dziś, kontrowersyjny miliarder wygrał prawybory w 11 stanach i jego przewaga się powiększa.
W ostatniej debacie, Ted Cruz mówił, że nie można popierać Trumpa, bo on przegra z Hilary Clinton. - Po fatalnej prezydenturze Obamy, nie możemy dopuścić do kolejnych rządów Demokratów - nawoływał Cruz. - Jeśli Clinton ze mną wygra to ciebie rozjedzie - mówił Trump. - Jeśli chcemy pokonać Clinton, to jedynym sposobem jestem ja.
Nominacja Trumpa ma wielu wpływowych przeciwników w kręgach republikańskich. Nie chcą one nominacji niezależnego finansowo i intelektualnie Trumpa, który nie deklarował lojalności wobec kół rządzących partią.
Źródło: Reuters, Christian Today