Ojciec Święty Franciszek potępił w środę rządy krajów, które zamykają swoje drzwi dla imigrantów.
Następca św. Piotra wezwał do większego współczucia wobec tych, „którzy żyją na prawdziwym i dramatycznym zesłaniu, daleko od swoich ojczyzn, z ruinami swoich domów przed oczami, lękiem w sercach i często cierpieniem z powodu straty bliskich”.
- Jak jest możliwe, że takie cierpienie stało się udziałem mężczyzn, kobiet i niewinnych dzieci? - pytał papież podczas cotygodniowej audiencji na Placu św. Piotra w Rzymie. Dodał, że „są oni na granicach, ponieważ tak wiele drzwi i tak wiele serc pozostaje zamkniętych”.
Problem w tym, że zdecydowana większość trafiających do Europy imigrantów to nie „biedni uchodźcy”, ale zmasowana inwazja ludzi, o których trudno powiedzieć, że są ubodzy i dotknięci wojną.