Marek Jurek podkreślał, iż jest ogromna szansa na to, że w obecnie obowiązujące prawo aborcyjne ulegnie zmianie w kierunku całkowitej ochrony życia. - Na pewno propozycje zmiany prawa nie zostaną wprost odrzucone. Tego jestem absolutnie pewien – oświadczył.
- Natomiast mam również nadzieję, że nie zostaną utopione w procedurze, bo to jest jedyne zagrożenie, rozpoczęcie prac, które do końca kadencji się nie skończą. Dziś najważniejsze sprawy, świadczące o wiarygodności parlamentu, to jest skierowanie do komisji, która się tym szybko zajmie – dodał, zaznaczając, iż najwłaściwsza jest Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Podkreślał, iż niezwykle istotne jest energiczne procedowanie. - Również miarą intencji będzie to, kto zostanie wyznaczony do prowadzenia sprawy. Bo też to będzie pierwszy sygnał. To musi być osoba, która po pierwsze jest trwale zaangażowana w prawo do życia, która na forum parlamentu popierała w sposób wiarygodny, również wtedy, kiedy nie miało to poparcia kierownictwa partyjnego, inicjatywy dotyczące prawa do życia. I musi to być oczywiście osoba, która w sposób kompetentny od strony prawnej i politycznej będzie tą sprawę promować. To nie może być promocja siebie, to nie może być emocjonalne poszukiwanie konfliktu, tylko to musi być budowanie większości parlamentarnej po to, żeby zbudować szeroką większość i energicznie sprawę przeprowadzić – tłumaczył.
- Ta sprawa musi być przeprowadzona szybko, bo jest jednoznaczna, a poza tym jeżeli będzie przedłużana, to samo w sobie już jest metodą obstrukcji. To trzeba przeprowadzić w ciągu 2-3 miesięcy. Obecny parlament ma kapitalne doświadczenie w zakresie szybkiego prowadzenia spraw i mam nadzieję, że z niego skorzysta – skonstatował Marek Jurek, uczestniczący w niedzielnym Marszu Świętości Życia.
Jednocześnie zaapelował zarówno do polityków, jak i – a może raczej przede wszystkim – do obywateli, aby przy każdej okazji manifestowali swoje poparcie dla ochrony życia, gdyż ich głos ma ogromny wpływ na resztę społeczeństwa.
- Przyszedłem tu w akcie solidarności, bo za każdym razem, kiedy są marsze życia, czy jakiekolwiek działania podejmowane na rzecz prawa do życia, czy w każdej innej sprawie, która się składa na sprawiedliwość, to człowiek staje wobec dylematu, że „przecież będzie dużo ludzi, czy trzeba przyjść?”. No właśnie trzeba. I trzeba przychodzić za każdym razem, bo to jest to, co mówimy społeczeństwu, to co mówimy innym Polakom, że musimy być solidarni z prawem do życia. I myślę, że im więcej ludzi jest na tym marszu, tym więcej ludzi, którzy obserwują ten marsz, biorą poważnie pod uwagę jego orędzie – przekonywał.
Korzystając z obecności wolontariuszy zbierających podpisy pod ustawą o całkowitej ochronie życia autorstwa prawników z Ordo Iuris, Marek Jurek wraz z żoną złożyli pod nią swój podpis.
Fot. Anna Wiejak