Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wystąpiło z inicjatywą ArtSherlock, aplikacją na smartfony, która pozwoli wszystkim na wsparcie poszukiwań dzieł sztuki zrabowanych z Polski podczas II wojny światowej.
Jak informuje MkiND na swojej stronie internetowej
„Aplikacja mobilna ArtSherlock umożliwia rozpoznanie dzieła sztuki, zrabowanego w Polsce podczas II wojny światowej, w ciągu kilku sekund, za pomocą telefonu komórkowego czy tabletu".
„ArtSherlock to narzędzie ogólnodostępne i bezpłatne, wykorzystujące prowadzoną przez MKiDN ogólnopolską bazę danych strat wojennych - obejmuje ona obecnie 63 tys. pozycji".
„ArtSherlock to autorski projekt Fundacji Communi Hereditate, realizowany we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, sfinansowany przez Fundację Kronenberga przy Citi Handlowy.
To pierwsze tego typu rozwiązanie, które całkowicie zrewolucjonizuje identyfikację dzieł sztuki pochodzących z grabieży wojennych. Dzięki aplikacji możliwe będzie automatyczne rozpoznanie obiektu jedynie na podstawie fotografii wykonanej za pomocą telefonu komórkowego.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego od 1992 roku gromadzi dane na temat dóbr kultury utraconych na skutek II wojny światowej z terenów Polski oraz podejmuje działania mające na celu ich odzyskanie. Prowadzony przez MKiDN jedyny ogólnopolski rejestr ruchomych dóbr kultury zawiera blisko 63 tys. pozycji i jest dostępny on-line:
www.dzielautracone.gov.pl. Wśród dzieł zaginionych są obrazy polskich i zagranicznych twórców,
m.in. dzieła Rafaela, Rubensa, Rembrandta, Dürera, Aleksandra i Maksymiliana Gierymskich, Jana Matejki i Stanisława Wyspiańskiego. W ostatnim czasie, w wyniku działań rewindykacyjnych do Polski powróciło kilkadziesiąt utraconych podczas II wojny światowej dzieł sztuki".
Dzięki ArtSherlock Polacy mieszkający za granicą i w kraju, podróżujący po świecie służbowo lub turystycznie, będą mogli robić miliony fotek napotkanym w muzeach, sklepach z sztuką, u prywatnych kolekcjonerów, w budynkach publicznych, wszędzie gdzie to możliwe, dziełom sztuki i sprawdzać czy nie zostały one skradzione Polakom przez Niemców lub Rosjan. Nie dosyć, że to skuteczna metoda poszukiwań, to do tego angażuje w troskę o zachowanie dziedzictwa narodowego wszystkich chętnych. Zapewne pierwszymi z nich będą miłośnicy do dziś wydawanych powieści (autorstwa różnych autorów) o przygodach Pana Samochodzika, który od lat zajmował się odzyskiwaniem utraconych dóbr kultury polskiej.
Jan Bodakowski