Byli prezydenci Ukrainy Leonid Krawczuk i Wiktor Juszczenko wraz ze zwierzchnikami ukraińskiej cerkwi prawosławnej oraz grekokatolickiej skierowali do kierownictwa państwa polskiego list otwarty, w którym domagają się uznania ukraińskich tradycji narodowych, z neobanderowskimi włącznie, za godne szacunku i sprawiedliwe.
W liście, opublikowanym m.in. w UNN sygnatariusze listu zrównują ludobójstwo dokonywane przez OUN-UPA z reakcją obronną na nie, pisząc m.in.:
"Szczególnym bólem i dla Ukrainy, i dla Polski pozostaje Tragedia Wołynia i polsko-ukraińskiego konfliktu w latach II wojny światowej, przepaści, która pochłonęła tysiące niewinnych braci i sióstr. Dla zabijania niewinnych ludzi nie ma usprawiedliwienia. Prosimy o przebaczenie i w równym stopniu przebaczamy, to jedyna duchowa formuła, która powinna być motywem każdego ukraińskiego i polskiego serca, które chce pokoju i zrozumienia. Dopóki będą żyć nasze narody, tak długo będą boleć rany historii. Ale nasze narody będą żyć tylko wówczas, gdy mimo przeszłości, nauczymy się traktować siebie nawzajem jako równych braci".
Odnosząc się do obecnej sytuacji na Ukrainie będącej w stanie wojny z Rosją, zwracają się do parlamentarzystów o niepodejmowanie działań w celu upamiętnienia Rzezi Wołyńskiej, wskazując, iż byłyby one nieodpowiedzialne i mogłyby zostać wykorzystane przez wspólnych wrogów. Co więcej domagają się, aby Polska ustaliła ze stroną ukraińską ustalenie daty Dnia Męczeństwa Kresowian, oraz o podejmowanie takich decyzji i takich ustaw, które zadowalałyby stronę ukraińską.
Wszystko to rzecz jasna tłumaczone jest stanem wojny z Rosją. "Współczesna wojna Rosji przeciwko Ukrainie jeszcze bardziej złączyła nasze narody. Walcząc przeciwko Ukrainie, Moskwa również prowadzi ofensywę przeciwko Polsce i całemu wolnemu światu" oświadczyli.
Przeczytaj:
Rzeź Ormian nazwana ludobójstwem. Rzeź wołyńska dalej nie… >>
Skandaliczny list, będący najdalej idącą z dotychczasowych ingerencją w wewnętrzne sprawy państwa polskiego a zarazem policzkiem dla rodzin pomordowanych na Kresach, podpisali: byli prezydenci Ukrainy Leonid Krawczuk i Wiktor Juszczenko, patriarcha Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego Filaret, zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej abp. Swiatosław Szewczuk, politycy, pisarze, działacze kultury: Wiaczesław Briuchowecki, Iwan Wasiunyk, Iwan Dziuba, Danyło Łubkiwski, Dmytro Pawłyczko, Wołodymyr Panczenko, Myrosław Popowycz, Wadym Skuratiwski i Ihor Juchnowski.