Hillary Clinton: Nie wypowiem wojny islamowi

Kandydatka Demokratów na prezydenta USA Hillary Clinton zaatakowała Donalda Trumpa, po tym jak ten wezwał ją do wycofania się wyścigu o Biały Dom po tym, jak odmówiła ona potępienia islamu i muzułmanów w związku z masakrą dokonaną przez jednego z nich w nocnym klubie w Orlando na Florydzie.

Po tym, jak amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI) dopatrzyło się powiązań między zabiciem 50 i ranieniem 53 osób w niedzielnej masakrze, a do ataku przyznały się grupa terrorystyczna ISIS, Clinton oświadczyła, że potępiać islamu nie będzie.

- Nie zamierzam demonizować ani uprawiać demagogii, ani też deklarować wojny z całą religią, ponieważ jest to zwyczajnie niebezpieczne i dawałoby ISIS do ręki argumenty – stwierdziła w poniedziałek w programie NBC News.

- Sądzę, że Trump, jak zwykle, ma obsesję – dodała. - Z mojej perspektywy liczy się to, co robimy, a nie to, co mówimy. Liczy się, że mamy Osamę bin Ladena, a nie jak go nazywamy – dodała.

Clinton oświadczyła, że terroryści używają nazwy islam, „aby usprawiedliwić rzeź niewinnych ludzi”. - Musimy ich powstrzymać i to uczynimy. Musimy pokonać terroryzm radykalnych dżihadystów i to zrobimy – dodała.

Kilka godzin po masakrze w Orlando, Trump wezwał prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamę do natychmiastowego złożenia urzędu i zasugerował, że Clinton powinna zawiesić swoją funkcję w Białym Domu. - Jeżeli Hillary Clinton, po tych atakach, nadal nie może powiedzieć dwóch słów „radykalny islam”, powinna wycofać się z wyścigu o fotel prezydenta – oświadczył Trump, wzywając do „totalnego i kompletnego zamknięcia granic na muzułmanów”.

Źródło: Press TV