W zaciszu ZUS-owskim gabinetów trwają intensywne prace nad nową, dodatkową składką emerytalną.
Chodzi o tzw. filar pracowniczy przewidziany w propozycjach reformy emerytalnej ministra Morawieckiego. Według wstępnych założeń miałaby ona wynieść równowartość 1 proc. naszego wynagrodzenia po stronie pracodawcy. Kolejny procent składki po stronie pracodawcy byłby możliwy, o ile pracownik sam zgodziłby się na potrącanie dodatkowego 1 proc. W wariancie maksymalnym składka ta stanowiłaby zatem równowartość 3 proc. naszego wynagrodzenia.