Film o Wałęsie przyczyną budżetowego pata w USA?

0
0
0
/

Prapremiera filmu Wajdy o narodowej perle – Lechu Wałęsie, która miała miejsce kilka dni temu, zgromadziła całą śmietankę salonu. Byli politycy, społecznicy, biznesmeni i medialne gwiazdy. Uśmiechnięci, syci, bogaci.

 

Zabrakło jednak bohatera numer dwa tego wieczoru – samego mistrza Wajdy. Podobno podupadł na zdrowiu, co znalazło swoje potwierdzenie w środowym „wyskoku” sędziwego reżysera. Zadeklarował on, na słynnej już liście „Goudy” Tencer, że jako mieszkaniec Krakowa, w dniu referendum warszawskiego, pozostanie w domu.


Tymczasem dzieło Wajdy, które ma szansę na wiele prestiżowych nagród, od festiwali w Wenecji, Berlinie, aż po Hollywood, właśnie zaczyna objazd po świecie.

W kinach od Bangladeszu, przez Madagaskar aż do eskimoskich Aleutów zawiązują się już komitety kolejkowe. Wszyscy chcą zobaczyć film o olimpijskim skoczu z przeszkodami, startującym podobno także w konkursie wojskowych motorówek w sierpniu 1980 roku - Lechu Wałęsie.


W harmonogramie „wielkiego debiutu” filmu o szczęściarzu gier liczbowych z pierwszej połowy lat 70., na mapie miał pojawić się Waszyngton. I to miejsce nie byle jakie. Sam Kapitol, czyli siedziba Izby Reprezentantów i Senatu lub cytując polityka prawego skrzydła partii republikańskiej Patrick Buchanan „terytorium okupowane przez Izrael”.


W jednej z bibliotek, z wielką pompą, miano wyświetlić „Człowieka z nadziei”. Miało być po amerykańsku, czyli wystrzałowo. Ale chyba także bardzo drogo. Bo tę nieuzasadnioną rozrzutność ekipy Demokratów, z Prezydentem Obamą na czele, dostrzegli jego oponenci w parlamencie. I w trosce o amerykańskiego podatnika i tonące w bilionowych długach państwo, Republikanie wywołali kryzys budżetowy.


Z nieobecnością Wajdy zaczęła się peregrynacja obrazu po Polsce. W USA nie działają instytucje publiczne. Prawie milion urzędników wysłano na bezpłatne urlopy. Oto do jakiego napięcia doprowadził …. słynny elektryk z Gdańska.


Wanda Grudzień

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną