Frank Kameny - bohater tęczowych

Do dziś wysoki odsetek wielu społeczeństw uważa, że homoseksualizm to choroba. Walczący z rzekomą homofobią tęczowi aktywiści powołują się zawsze na decyzję Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego z 1973 roku. Dzięki demokratycznemu głosowaniu!!! orzekli oni, że homoseksualizm chorobą nie jest.

Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (APA) podjęło wtedy decyzję o wykreśleniu skłonności do osób tej samej płci z listy zaburzeń i chorób. To samo w 1991 roku zrobiła Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Cała operacja, jak dowodzą badający to zagadnienie specjaliści, odbyła się niezgodnie z naukową procedurą. Podstawą nie były bowiem rzetelne badania, a głosowanie, na zasadzie „widzi mi się”.

Nim do tego doszło homoseksualni herosi od końca lat 60., wywierali naciski na Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (APA). Zaczęło się od domagania się udziału w pracach komisji prowadzącej spis. W 1971 roku, w trakcie jednej z konferencji APA w San Francisco, na mównicę wdarł się Frank Kameny z Ruchu Wyzwolenia Gejów i wypowiedział wojnę wrogom homoseksualistów, dążącym rzekomo do ich eksterminacji.

Presja tęczowego lobby, głównie za sprawą wsparcia jakie otrzymało ono w mediach sprawiło, że APA przeprowadziło referendum wśród amerykańskich psychiatrów i psychologów. Stosunkiem głosów 5816 do 3817 zapoczątkowano „raj na ziemi” dla sodomitów. Po latach Robert Spicer, mocno zaangażowany w zmianę, na podstawie badań empirycznych stwierdził, że on i głosujący na „tak” popełnili błąd. Okazało się też, że sporo osób z tej grupy zrobiło to w nadziei, że wykreślenie skutecznie pomoże homoseksualistom, którzy potrzebują pomocy psychiatrów.  

Tylko czekać aż dzień urodzin wspomnianego zadymiarza Kamenego będzie podniesiony do rango święta państwowego z postępowym świecie. Wnioskodawcą w Sejmie będzie nie kto inny - tylko sam Robert Biedroń.

Antoni Krawczykiewicz