Witold Stefanowicz: Praca społeczna czy partykulanctwo? O udziale Ruchu Narodowego w wyborach
- Idea winna być podstawowym założeniem działalności RN, pracy zaplanowanej na lata. Jaki sens ma więc obecnie uczestniczenie w festiwalu demoliberalnego cyrku - pisze dla Prawy.pl o udziale Ruchu Narodowego w wyborach do Parlamentu Europejskiego - Witold Stefanowicz, rzecznik prasowy ONR.
Być może narodowy radykalizm posiada w swoich założeniach pewne cechy romantyzmu, odnoszące się przede wszystkim do idealnej koncepcji narodu i systemu społeczno – politycznego, w którym powinien on funkcjonować. Winić za współczesny brak spójnej idei na tej płaszczyźnie należy winić przede wszystkim tragiczną historię naszego kraju. ONR był w okresie przedwojennym ucieleśnieniem rodzącej się elity, która bez wątpienia przejęłaby rząd dusz i naturalnym biegiem rzeczy stanęła u steru dziejów.
W dzisiejszych czasach natomiast my odwołujący się do tradycji tejże organizacji tworzymy dopiero zręby ruchu, który krok po kroku maszeruje w głąb charakteru narodowego. Dlatego powstały Ruch Narodowy, będący emanacją tych dążeń planowany był jako ruch społeczny. W tym miejscu należy rozgraniczyć ideę i politykę. Idea winna być podstawowym założeniem działalności RN, pracy zaplanowanej na lata. Jaki sens ma więc obecnie uczestniczenie w festiwalu demoliberalnego cyrku. Bez kadry ludzi będących politycznymi żołnierzami narażeni bowiem jesteśmy na działania, które mogą mieć jedynie krótkotrwałe znaczenie.
Walka o rząd dusz powinna zacząć się przede wszystkim na samym dole, a więc w samorządach! RN uczestnicząc w planowanych wyborach do europarlamentu stanie się tylko i wyłącznie dodatkiem do demoliberalnych partii walczących o procenty. Ba! O promile!
Funkcjonując natomiast, jako ruch społeczny, ideowy legion codziennie wykonujący swoją pracę na gruncie społecznym, ma szansę na wykreowanie środowiska rozpoznawalnego nie tylko z przeinaczonych obrazów Marszu Niepodległości, ale przede wszystkim jako ideowy zakon spod znaku miecza Chrobrego.
Za wcześnie jeszcze zatem na marsz w demoliberalnej scenerii, która potwierdzi jedynie zarzuty, iż Ruch Narodowy stał się platformą do szybkiego wybicia się politykierom, którzy wbrew wcześniejszym założeniom z ideowego ruchu społecznego starają się stworzyć jedną z wielu układanek systemu, nie posiadającej jeszcze zaplecza pozwalającego na skuteczną robotę polityczną, która nie narazi Ruchu na śmieszność kilku promili…
Witold Stefanowicz
Autor jest rzecznikiem prasowym Obozu Narodowo-Radykalnego.
Przecztaj polemikę z tym tekstem autorstwa rzecznika prasowego Młodzieży Wszechpolskiej: Łukasz Walczak: Praca społeczna i polityka to nie antonimy!
Źródło: prawy.pl