Czy Francja ma być krajem islamskim?

0
0
0
/

Islamscy kaznodzieje ze Związku Francuskich Organizacji Islamskich (UOIF) mogą we Francji bezkarnie promować dżihad.

 

Przyzwolenie na promocję dżihadu we Francji płynie od ministra spraw zagranicznych, Manuela Vallsa. Co więcej jego ugrupowanie, czyli Partia Socjalistyczna wspiera finansowo budowę meczetów.
 

Hassan Iquioussen, imam meczetu w Esqaudin, jest jednym z założycieli organizacji Jeunes Musulmans de France, JMF (Młodzi Muzułmanie Francji). Od dwudziestu lat prowadzi wykłady i publikuje nagrania w Internecie. Naucza w ramach działalności w licznych instytucjach i stowarzyszeniach, w tym w OUIF. Według Iquioussena, szczęście po śmierci zależne jest od zaangażowania muzułmanów w życiu doczesnym.


W trakcie konferencji wygłoszonej 14 stycznia 2013 r. kaznodzieja wyraził słowa uznania dla mudżahedinów („świętych bojowników”), którzy podbili Hiszpanię, Włochy i Sycylię. Islamski podbój Europy traktowany jest więc przez niego jako pozytywny przykład dżihadu mający na celu ekspansję islamu.


Imam w swoim wystąpieniu podkreślił zasługi Jusufa ibn Taszfina, pierwszego sułtana z dynastii Almorawidów, dzięki któremu muzułmanie w 1086 r. pokonali chrześcijan w bitwie pod Sagrajas i na kolejne 400 lat umocnili się w Andaluzji. Iquioussen kontynuował swoje refleksje powołując się na XIV - wiecznego teologa Ibn-Qayyima, który opisał różne formy dżihadu, w tym walkę zbrojną:


- Według Koranu (…) istnieje 13 poziomów dżihadu: dżihad przeciwko pogaństwu (…), dżihad przeciwko apostazji (…) i dżihad przeciwko hipokryzji (…). Na 13 poziomie, [Prorok] mówi o zbrojnym dżihadzie przeciwko zewnętrznemu wrogowi. (…) Życie muzułmanina to nieustanny wysiłek promowania dobra i sprawiedliwości (szariatu), w celu szerzenia na ziemi miłosierdzia oraz walki z niesprawiedliwością, złem itp. (…) Muzułmanin musi działać, a nie oczekiwać na ruch drugiej strony. Jeśli to wróg wybierze pole bitwy, bitwa jest już przegrana. (…) Musimy zdecydowanie reagować na strategię diabła.


Francuskie obywatelstwo nie ma dla imama Iquioussena żadnego znaczenia:


- Nie jesteśmy Marokańczykami ani Algierczykami. Jesteśmy muzułmanami.(…) To jest nasza narodowość, to jest nasza tożsamość, to jest najważniejsze. Reszta ma znaczenie drugorzędne.


W marcu 2012, dzięki interwencji portalu „L’Observatoire de l’islamisation„ („Obserwatorium Islamizacji”), sześciu zagranicznym kaznodziejom odmówiono prawa do udziału w kongresie UOIF, ze względu na głoszone przez nich doktryny promujące przemoc.


Jeden z dziennikarzy „Le Figaro”, Yves Thréard, przyłączył się do apelu strony o zdelegalizowanie na terenie Francji federacji UOIF współpracującej z Bractwem Muzułmańskim. Tymczasem partia UMP i Partia Socjalistyczna, licząc na dodatkowych wyborców, wolą oddawać muzułmanom tereny miejskie i dotować ich ze środków publicznych, tak aby ci mogli budować kolejne meczety.


Agata Bruchwald
Źródło: euroislam.pl
fot. sxc.hu

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną