Lunch na koniec dnia, papierek, śmieciówka, a potem kolejne bezrobocie

0
0
0
/

Jedyną korzyścią, jaką odnosi bezrobotny z uczestnictwa w kursie aktywizacyjnym jest lunch na koniec dnia – uznali posłowie z sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Wskazywali przy tym, że statystyki mówiące o liczbie osób, które dzięki wspomnianym szkoleniom otrzymały pracę są sfingowane. Resort pracy i polityki społecznej protestuje.

 

 

 

- W 2013 r. 41 proc bezrobotnych w wieku 50+ znalazło pracę – przekonywali przedstawiciele Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. - Finansowanie tego typu aktywizacji z Funduszu Pracy jest typowym marnotrawieniem pieniędzy ze Skarbu Państwa, ponieważ na Fundusz Pracy wpłacają pracodawcy konkretne sumy składek, natomiast pracodawcy, którzy korzystają z umiejętności w ten sposów wykształconych pracowników, pracujących najczęściej na umowę o dzieło wspomnianych składek nie płacą – zauważyli niektórzy posłowie.
 

Powszechny jest również inny proceder, którego mechanizm tego jest bardzo prosty: zatrudnia się bezrobotnego po szkoleniu na umowę o dzieło na bardzo krótki okres czasu, aby wypełnić wymogii UE, po czym powraca on znów do Urzędu Pracy i „poluje” na kolejny kurs i posiłek.


Inną, zupełnie pominiętą podczas dyskusji na forum komisji kwestią jest to, jak mają znaleźć pracę osoby w podeszłym wieku, skoro nie ma jej dla młodych?
 

Anna Wiejak


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną