Ministerstwu Spraw Zagranicznych RP proces zmian ustawy o edukacji na Ukrainie był znany od początku. Sprawa ta była m.in. poruszana podczas posiedzenia Komisji konsultacyjnej do spraw szkolnictwa mniejszości narodowych w kwietniu 2017 oraz spotkań Ambasadora RP z przedstawicielami Ministerstwa Oświaty i Nauki Ukrainy – poinformowało MSZ w przesłanym redakcji portalu Prawy.pl oświadczeniu.
„Strona ukraińska podkreślała konsekwentnie, że celem ustawy przyjętej ostatecznie 5 września nie jest rugowanie języków mniejszości narodowych” dodało Biuro Rzecznika resortu.
„Ustawa gwarantuje osobom należącym do grup etnicznych i mniejszości narodowych prawo do nauki w języku narodowym obok nauczania w języku ukraińskim w zakładach przedszkolnych i ogólnej oświaty (tj. szkoła podstawowa i szkoła średnia). Jednocześnie zapis ten zawiera gwarancję dotyczącą prawa uczenia języka narodowego w państwowych i samorządowych zakładach nauki lub przez narodowe stowarzyszenia kulturalno-oświatowej” dodaje.
MSZ deklaruje, iż będzie uważnie obserwować proces wdrożenia ustawy w życie i podejmie wszelkie niezbędne działania, by zapewnić Polakom na Ukrainie dostęp do nauki w języku polskim. „Jesteśmy przekonani, że strona ukraińska dotrzyma zobowiązania do konsultowania z nami ew. regulacji dotyczących używania języków mniejszości narodowych” zaznacza.
Wygląda na to, że polska dyplomacja, w przeciwieństwie do węgierskiej, wierzy w zapewnienia strony ukraińskiej. O ile zatem Węgrzy w sposób zdecydowany sprzeciwili się wprowadzanym na Ukrainie praktykom edukacyjnym, to w tym sprzeciwie pozostali osamotnieni, ponieważ Polska protestować w tej sprawie nie zamierza.