"Polacy pomogli Mary Wagner i Mary za to dziękuję. Wysyłam tę wiadomość zarówno do osób, które podpisały petycję poparcia dla Mary Wagner, jak i do wszystkich z Państwa, którzy nie zdążyli tego uczynić" napisała Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, dyrektor CitizenGO Polska, nie kryjąc radości z faktu, iż Mary Wagner nie musi iść do więzienia i przekazując jednocześnie list, jaki Mary Wagner napisała do Polaków.
Poinformowała, że sędzia potwierdził, że wziął pod uwagę listy w obronie Mary. "Finał sprawy jest taki, że Mary nie została, niestety, uniewinniona, ale dotychczasowy pobyt w areszcie został zaliczony na poczet kary. To nie jest rezultat, którego oczekiwaliśmy, ale cieszymy się, że Mary jest wolna" przypomniała Korzekwa-Kaliszuk. Podkreślała, że to dzięki determinacji Polaków, którzy masowo zaczęli podpisywać petycję w obronie Mary Wagner, członkowie CitizenGO z innych krajów również dołączyli do tej akcji.
Mary Wagner podziękowała Polakom za otrzymane od nich wsparcie w specjalnym liście, który publikujemy poniżej:
Drodzy Przyjaciele Życia,
Chciałabym wyrazić moje gorące podziękowania dla wielu osób, które ofiarowały swoją modlitwę w związku z rozprawą w moim procesie i modlitwę nie tylko za mnie, ale przede wszystkim o sprawiedliwość.
Dziękuję także ogromnej liczbie osób, które poświęciły czas na pisanie listów wsparcia dla mnie oraz w imieniu naszych najmniejszych braci i sióstr. Było niesamowite zobaczyć tak wiele wiadomości i e-maili, wyrażających chęć dania głosu nienarodzonym dzieciom, które nie mają prawa głosu.
Nie byłoby możliwe przyjęcie i uporządkowanie całej korespondencji bez pomocy uczestników "Campaign Life Coalition" (to prężna kanadyjska organizacja pro-life, której przekazaliśmy Państwa listy - przyp. CitizenGO), którzy udostępnili adres e-mail i adres pocztowy oraz troszczyli się o przesyłki, a także bez pomocy wolontariuszy i innych osób, które ściśle z nimi współpracowały. Wielkie dzięki!
Chciałabym również podziękować tym osobom, które przyszły do sądu i tym, które pozostały tam tak długo, jak musiałam tam pozostać. Wasza obecność podczas niejednokrotnie żmudnych postępowań to mocne, milczące świadectwo w imię sprawiedliwości dla najmniejszych.
Dziękuję tym, którzy podejmowali ofiary oraz pełnili wolę Pana Boga w inny sposób... Zwłaszcza tym, którzy modlili się i wychodzili do matek chcących dokonać aborcji w miejscach, gdzie dochodzi do zabijania i pocieszali odrzucone, zapomniane Serce Pana Jezusa.
Dobrze jest nie wracać do więzienia (choć prawdą jest, że nasza wiara zachęca nas do radowania się nawet w obliczu wszelkich trudności, ze względu na mądrość Krzyża). Jesteśmy jednak wezwani do tego, aby dziękować w każdym położeniu, zatem w tym przypadku również.
Dla tych, którzy znają zwyczajowe traktowanie osób oskarżonych o „zbrodnie” związane z obroną najmniejszych, podejście sędziego Libmana wyróżnia się stosunkowo pozytywnie. Przewodniczący Campaign Life Coalition, Jim Hughes uznał je za krok naprzód.
Chciałabym dodać, iż modlę się, byśmy byli bardziej gorliwi w wierze i pamiętali, że niezależnie od tego, jaki może zapaść wyrok, stwierdzenie „winny” przypomina nam, iż nasi najmniejsi bracia i siostry nie liczą się w oczach sądów.
Niech Bóg obdarzy nas swoim światłem i miłością, abyśmy byli Jego radosnymi świadkami!
Mary