To dobrze, że kierownictwo Młodzieży Wszechpolskiej zareagowało natychmiast na skandaliczną wypowiedź swojego rzecznika, kompromitującą tych, którzy maszerują pod hasłem "My chcemy Boga", ale czy wrzód zostanie wycięty zupełnie? Przecież jedna chora komórka może zakazić cały zdrowy organizm.
Trudno znaleźć coś bardziej sprzecznego z katolicyzmem niż "separatyzm rasowy". Ewangelia znosi właśnie raz na zawsze separatyzm tego rodzaju, począwszy od tych, którzy w swojej pysze mniemali, że zbawionych od niezbawionych odróżnia obrzezany kawałek napletka, że wystarczy być z krwi Abrahamowej, aby doznać usprawiedliwienia.
"Separatyzm rasowy" to jeszcze jedno przeklęte dziedzictwo zrejudaizowanego protestantyzmu - dowodów tego aż nadto, od purytańskich "pielgrzymów", separujących się od "nowych Amalekitów", poprzez Ku-Klux-Klan, po apartheid kalwińskich Burów.
A Europa, której mamy bronić, to sprawa Ducha, nie biologii, kultury, a nie koloru skóry.