“Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma…” śpiewała Maryla Rodowicz mimo że wokół życie temu zaprzeczało, a ona sama przyjaźniła się z ówczesnymi oszustami, politykami. Obecnie mamy podobnie, tyle że pewnie dla utrudnienia, przeniesiono im centralę ze wschodu na zachód tak, żeby jeszcze mocniej skołować poddanych.
Bardziej prawdziwy natomiast wydaje się inny zwrot piosenki: “Tylko koni, tylko koni… żal…”. A szczególnie tego biednego kucyka z Niemiec, zgwałconego przez jakże specjalnego gościa Angeli Merkel. Nasuwa się myśl, że niemiecka perwersja ekstremalnie uosabia się w zabijaniu, że wspomnę tylko polskiego żubra, naiwnie dążącego do centrum UE (pewnie uwierzył ekologom w Puszczy Białowieskiej)... Natomiast imigranci Angeli ubogacając niemieckie zwyczaje i tradycje, wnosząc nowe pragnienia i wartości niejako łagodzą obraz dotychczasowego upiornego Niemca, który dopuści się zbrodni, ale nie chce płacić odszkodowania (Warszawa).
Żarty na bok. Dziś Ameryka, podobnie jak każde dojrzałe imperium w historii, uwikłana jest w wiele narastających problemów, którym usiłuje stawić czoła. Należą do nich zagrożenia wewnętrzne jak i zewnętrzne. Do wewnętrznych należy zaliczyć fiasko słynnego amerykańskiego tygla, w którym imigranci z całego świata przedstawiciele różnych kultur, ras, języków i religii winni stapiać się jedną nową amerykańską jakość, wzbogacając ją swoimi wartościami i czyniąc ją uniwersalną. Zapyta ktoś, a cóż to nas Polaków obchodzi? Uczmy się na błędach innych...
Nie odkryję Ameryki, kiedy zauważę, że wewnętrzne problemy Ameryki w jakiejś części są wprost proporcjonalne do procentu jej mniejszości etnicznych i rasowych. Od lat 60-tych ubiegłego stulecia trwa centralne premiowanie różnorodności. Pod ciągłym niszczącym atakiem medialnym, lewicowych organizacji pozarządowych i instytucji rządowych znalazły się tradycje i wartości, które zapewniały Ameryce jedność i spójność: religia, konstytucja, tradycyjna rodzina, ograniczona rola państwa, święte prawo własności i osobistej wolności. Lewica konsekwentnie sponsoruje wszelkie mniejszości od etnicznych, językowych, religijnych do seksualnych. Robiąc przy tym wszystko, aby osłabić kulturową jedność Ameryki, jej dotychczasową zdolność do asymilacji w “melting pot”, którego celem była jedność.
Teraz jesteśmy świadkami promowania kultu spektakularnej różnorodności, wszystkiego tego, co pozwoli na łatwiejsze i pełniejsze wdrożenie rzymskiej zasady “dziel i rządź”. Lewica globalnie zgłupiała, na każdym kroku zwalcza sprawdzone wartości i instytucje odpowiedzialne za zbudowanie zachodniej cywilizacji, jako “obciachowe”, przestarzałe i nieprzystające do dzisiejszego nowoczesnego świata.
A cóż to takiego nowoczesnego serwuje nam będąca na wypasie globalistów lewica? Próbuje nam zaszczepić tolerancję i uległość wobec sprowadzanych przedstawicieli samczej, średniowiecznej religii z jej szariatem. Ten przykład najlepiej ilustruje, jak instrumentalnie globalni banksterzy z NWO traktują sponsorowane przez siebie zastępy feministek, lesbijek, homoseksualistów czy inne “liczne” mniejszości seksualne. Zadajmy sobie pytanie, co stanie się z tymi “postępowymi” ruchami w miarę rozkwitu szariatu? Jak skończą “wyzwolone” przez szariat kobiety, co pomyślą zrzucani z dachów wysokich budynków homoseksualiści?
Wspomniałem o zagrożeniach dla przyszłości, a do nich należy bezmyślne (?) nałogowe zadłużanie społeczeństwa przez czarujące go skorumpowane i prowadzone przez globalistów i ich lobbystów elity. Drugim ważnym i również zaprogramowanym zagrożeniem jest wymóżdżenie naszych dzieci w “nowoczesnym” systemie edukacji, którego celem jest ukształtowanie nowego człowieka dla NWO. Najważniejsze to obniżyć wiek aktywności seksualnej (najlepiej do 12 lat), zalegalizować małżeństwa gejowskie (bez tego nie rozbije się wzorca rodziny), zakazać głoszenia Pisma Świętego, upowszechnić rekreacyjną marihuanę, oddać służbę zdrowia wielkim korporacjom farmaceutycznym, aby wszystkim żyło się lepiej. Zapomnij o naukach ścisłych, swojej tożsamości, swojej historii, będziesz wykształcony w politycznej poprawności, taki Pan Nikt, znikąd dążący też donikąd… Na pielęgnację i rozkwit Twojej głupoty, bank udzieli Ci wysoko oprocentowanej pożyczki, którą będziesz spłacał do końca swojego bezmyślnego i “zajebistego” życia...
Można zaobserwować więc jak objęci powszechną nowoczesną edukacją programowo szybko głupiejemy. Dla lewaków z Brukseli prawa natury nie są istotne - dla przykładu ślimak jest lądową rybą. Dlaczego dla służalców globalistów właśnie edukacja seksualna jest taka ważna? Kiedy rodzi się dziecko lewacy udają, że nie wiadomo czy to chłopiec, czy dziewczynka. Według nich płeć można sobie wybrać, jak obiad w restauracji. Chłopak podejmie decyzję, że jest dziewczynką i może używać żeńskiej WC. Od przedszkola uczą dzieci zachowań seksualnych, wciskając tą “niezbędną wiedzę” 6-cio latkom, jak małpie kit. Biedne banany wychodzą ze swojej skóry, kiedy ubierane są w kondomy i “to” ma być później apetyczne?
Wróćmy jednak do wydarzeń bieżących, elity niemieckiej Unii nieśmiało śnią o faszyzmie, jednak tym razem w Polsce. Trzeba by poprawić encyklopedię okazuje się, że umiłowanie Ojczyzny nie jest wcale patriotyzmem, ale właśnie faszyzmem. Podobnie żałosną interpretację wymyślono o umiłowaniu Narodu, to nie jest już nacjonalizm, ale faszyzm. Widocznie oni (niemiecka UE) nie znają innego słowa i każde narodowe ożywienie zgodnie z ich tradycją kojarzy im się z faszyzmem…
Polskie piękne Marsze Niepodległości wśród lewaków na zachodzie wywołują strach, niesmak, pogardę i zgorszenie. Trudno im się dziwić, nie po to powstała nowoczesna i postępowa Unia, aby tolerować marsze do przeszłości gloryfikujące jakiś tam szacunek do tak przestarzałego konceptu Narodu, którego wizja może zjednoczyć tych co mają być podzieleni.
Jeśli wyborcy tych europosłów, którzy poparli idiotyczny lewacki atak na polski patriotyzm mają choć trochę oleju w głowach, to w następnych wyborach polska scena polityczna zostanie oczyszczona z postkomunistycznych i kosmopolitycznych skrzepów! Chcemy nowoczesnej patriotycznej i zasobnej Polski! A polscy politycy utrzymywani z kieszeni polskiego podatnika nie mogą być antypolscy! Nie mogą wysługiwać się Berlinowi, Brukseli, tak jak przedtem Moskwie.
Czyli widać, że w Polsce łeb podnosi stare - przefarbowane na nowoczesne, mające gdzieś interes Polski. Stare zorientowane na tłuste okruchy z obcego stołu. Stare o zabarwieniu agenturalnym, dla którego polskość to nienormalność, to badziewie. Właściwie to trudno im się dziwić, nie czują dumy z polskości, mają gdzieś polskie karty chwały, dla nich miłość do Ojczyzny to jakiś niepraktyczny głupi i tani żart. Szmalcownicy polskiego mienia, wysprzedali za bezcen i zielone konfitury polski przemysł, w ramach nowoczesności wszędzie wpuścili obcy kapitał pośpiesznie pomagając kolonizować Polskę. Jeśli mieli zacnych polskich przodków, to oni powinni odwrócić się od takich potomków zadkiem.
Pomyśleć tylko jakie wartości tacy ludzie wnoszą do Unii Europejskiej, pogardę do własnej kultury, pogardę do wartości i historii swojego narodu? Człowiek, który tak postępuje nie wnosi do Europy nic, prócz własnej zawsze głodnej pustki i bezwstydnej naiwności i może tylko być czyimś najemnikiem. Może nawet dobrze opłacanym przez wykorzystujących jego talenty szmalcownika głodnych nowych zdobyczy i władzy nad kolejnym państwem ludzi.
Jedno jest pewne, nikt o nim nie powie, że jest porządnym człowiekiem. Kiedy umrze (a umieramy wszyscy), jego okazałym pomnikiem wkrótce zajmie się komisja, która będzie debatować, gdzie jego proch przenieść, bo nie Polsce się zasłużył. Tak jak niejaki Bierut.
Miałem napisać o Ameryce, tyle tu się dzieje, ale wciągnęły mnie sprawy polskie. Możesz wyjechać, z takich czy innych powodów opuścić Polskę, ale nigdy Polska nie opuści Ciebie. Następnym razem postaram się być już grzeczny…
Jacek K. Matysiak