Polska to bardzo ciekawy kraj. Mogą się w nim odnaleźć ludzie z całego świata, którzy łamaną polszczyzną w ogóle „non abla”. Ostatnio dwa miliony takich na różnym poziomie „non abla” Ukraińców znalazło robotę i swoje miejsce w naszej pięknej, choć umiarkowanie sensownie poukładanej ojczyźnie. Za to nie może znaleźć swojego miejsca pewien demokrata w okularkach z kucykiem. Cóż taki kraj.
A przecież w Piśmie Świętym zapisano - „nie znajdziecie czego nie szukaliście”. Jak więc Mateusz Kijowski (który przez przypadek wabi się tak samo jak jeden z apostołów) ma znaleźć pracę skoro w ogóle jej nie szuka. Pod tym względem najbardziej przypomina nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, albo rodzimych (prawie bo przyleźli znacznie wcześniej o jakieś tysiąc lat) Cyganów, dla niepoznaki nazywanych Romami. Którzy pragną wszystkiego (najbardziej pieniędzy gadzich, tylko nie pracy) Niezastąpiony w swoich wypowiedziach Janusz Korwin-Mikke kiedyś stwierdził kiedyś, że lewica zawsze żąda pracy i chleba. Jednak jakby dostali to czego żądają to pracę by olali, a chleb wyrzucili do śmieci. Pod tym względem zdecydowanie Mateusz K. (jak zapewne niedługo będą go określać media) zdecydowanie ma serce po lewej stronie.
Matti to prawdziwy człowiek Renesansu przez duże R. Taki Leonardo di Caprio (albo da Vinci) Komitetu Obrony Demokracji. A człowiek Renesansu nie pracuje. Na pytanie dlaczego były lider KOD Mateusz Kijowski nie może pracować? - Obawiamy się, że ktoś, kto odważyłby się go zatrudnić, naraziłby swoją firmę na ciągłe kontrole Urzędu Skarbowego – mówi Elżbieta Pawłowicz z Komitetu Obrony Demokracji (prywatnie to siostra posłanki PiS Krystyny Pawłowicz). Chyba podobnie jak tamta stara panna. To ona jest inteligentną inaczej starsza pani, która uruchomiła w internecie zbiórkę pieniędzy na rzecz Kijowskiego. Niech Pawłowicz go utrzymuje a nie robi zbiórki na nieroba. Jeśli ktoś daje składkę na obiboka ,dziecioroba i aferzystę to ma nie równo pod sufitem. Czy nie lepiej ofiarować te pieniądze ludziom poszkodowanym w różnych kataklizmach albo niepełnosprawnym dzieciom? A nie wspomagać nieroba?
Każdy kto jest uczciwy nie musi obawiać się nawet największych kontroli Urzędu Skarbowego ! Boją się tylko ci co mają coś na sumieniu. Więc zatrudnienie Kijowskiego nie stanowi żadnego problemu. Tylko, że inną sprawą jest przydatność owego pana do jakiejkolwiek pracy. Pan Kijowski obawia się że większość jego pensji pójdzie na spłatę długu za nie płacone alimenty, a na takiego który lubi się przepracowywać nie wygląda.
Jest pewien rodzaj kobiet, które tracą właśnie głowę dla takich mężczyzn. Dla różnych szmaciarzy, damskich bokserów, zawodowych nierobów. Wystarczy sprawdzić ilość ofert matrymonialnych dla skazanych za gwałty i morderstwa. Czy zamiłowanie Europejek dla śniadych "imigrantów". Jak widać pewne cechy kobiece są niezmienne. A co do pana Kijowskiego, no cóż korzysta z tej możliwości, bo raczej trudno u niego zauważyć jakąś godność. Poczucie wstydu też jest mu obce. I oto mamy najbardziej znanego w Polsce utrzymanka.
Michał Miłosz