„Gość Niedzielny” popiera Izrael i krytykuje polskich narodowców?
Dzięki „Gościowi Niedzielnemu” wiem już jak wielką sympatią powinienem darzyć Żydów, i z jaką niechęcią odnosić się do polskich narodowców – pisze Jan Bodakowski.
Od lat, posłuszny apelom duszpasterzy wspieram prasę klerykalną kupując tygodnik „Gość Niedzielny”. Tygodnik ten jest największym tygodnikiem opinii w Polsce, mającym większy nakład niż „Wprost”, „Newsweek”, „W sieci”, „Do rzeczy” czy „Polityka”.
Z 32. numeru tygodnika, z działu „Fakty i opinie” (s.10) dowiaduję się, że „nie po raz pierwszy odwet” izraelski wobec Palestyńczyków „został sprowokowany nieustannym ostrzałem ze strony Hamasu. Nie ma wątpliwości, że za tę masakrę współodpowiedzialność ponoszą członkowie tego ugrupowania”, którzy „używają nierzadko cywilów jako żywych tarcz”. Dzięki tej jasnej i klarownej opinii zrozumiałem jak bardzo oskarżenia kierowane pod adresem Izraela o okupację Palestyny i dziesięciolecia zbrodni, które miały wywołać bunt Palestyńczyków, są tylko wrogą faszystowską propagandą.
Na stronie 32. redakcja zamieściła wywiad z księdzem z Polski posługującym w Izraelu. Z rozmowy czytelnicy tygodnika dowiedzą się, że „Izrael to najbardziej demokratyczny kraj na Bliskim Wschodzie”, „judaizm ma głęboki szacunek dla inności i obcości”, niewielu Żydów jest krytycznych wobec chrześcijaństwa, większość Żydów potępia antychrześcijańskie ekscesy, „Żydzi przez dwa tysiące lat doznawali aktów ostracyzmu i byli ofiarami przemocy”, działania wojska żydowskiego i policji służą zapewnieniu bezpieczeństwa. Ksiądz z Izraela w wywiadzie chwali się, że dzięki jego posłudze zlaicyzowani Żydzi ponownie odkrywają uroku judaizmu.
W dodatku warszawskim do tygodnika ukazała się relacja z obchodów 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wśród wielu różnych uroczystości zabrakło informacji o III Marszu Powstania Warszawskiego, w którym uczestniczyło kilka tysięcy młodych polskich patriotów z całej Polski. Nie można się dziwić czujności redakcji - Marsz był organizowany przez narodowców z ONR współtworzących Ruch Narodowy.
W 32. numerze tygodnika znalazł się też artykuł o dziedzictwie Dmowskiego. Przezornie zilustrowany zdjęciem z Marszu Niepodległości na którym widać baner z Dmowskim i centralnie dwóch emerytów - na zdjęciu nie ma żadnych młodych twarzy. W artykule o Dmowskim cytowany jest Aleksander Hall, Wiesław Chrzanowski i Marek Jurek. Najlepszym podsumowaniem artykułu jest stwierdzenie prof. Jana Żaryna „za najwybitniejszego kontynuatora myśli Dmowskiego uważam dziś Marka Jurka”. Profesor Żaryn w cytowanej w artykule wypowiedzi uznał, że młodzi narodowcy ze środowiska Ruchu Narodowego nie rozumieją i nie kontynuują myśli narodowej.
Z artykułu o złych europejskich muzułmanach zamieszczonego na stronie 52. czytelnicy tygodnika dowiedzą się, że „antysemickie hasła stały się nieodłączną częścią pro palestyńskich demonstracji w Niemczech”. Zwolennicy Palestyńczyków w Niemczech i Francji odwołują się do nazizmu, chwalą Hitlera, Holocaust, Hamas i fizycznie atakują Żydów. Według publicysty tygodnika najgorszymi antysemitami są imigranci arabscy, „terroryści z Hamasu traktują ludność zamieszkującą Gazę niczym żywe tarcze”. Zdaniem publicysty tygodnika sojusznikami arabów jest skrajna lewica, a w Polsce chorzy na antysemityzm działacze Narodowego Odrodzenia Polski.
Temat antysemityzmu kontynuuje na łamach „Gościa Niedzielnego” artykuł o Turcji, która zamiast być laicka staje się islamska. Z artykułu czytelnicy dowiedzą się, „że za śmierć palestyńskich cywilów współodpowiedzialność ponosi Hamas, który w ostatnim zasie nieustannie prowokował Izrael atakami rakietowymi”; zaś premier Turcji porównywał „rząd Izraela do Hitlera” i nazywał Żydów barbarzyńcami. Podobnie Żydów postrzega 71 proc. jego rodaków.
Nie da się ukryć, że dzięki tak światłym i postępowym artykułom, wiem już co myśleć i unikam szaleństwa białopolsko katoendeckiego.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl