Lemański zapowiada odwołanie od suspensy, ale czy ma do tego prawo?
Lewicowy celebryta, ksiądz Lemański zapowiedział odwołanie od suspensy nałożonej przez arcybiskupa Hosera. W trakcie składania odwołania, zdaniem Lemańskiego, ma być kara suspensy. Jednak wypowiadający się w mediach specjaliści z dziedziny prawa kanonicznego są zdziwieni opiniami Lemańskiego.
Według ekspertów nie ma w prawie kanonicznym procedury odwoławczej od decyzji suspensy. Składanie jakichkolwiek oświadczeń nie zawiesza wykonywania kary. Kara suspensy należy do kompetencji biskupa miejsca. Można się więc spodziewać, że księdzu Lemańskiemu pomyliły się procedury znane z świeckiego prawa administracyjnego z procedurami obowiązującymi w prawie kanonicznym.
Zgodnie z kanonem 1333 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego ksiądz arcybiskup Abp Henryk Hoser nałożył 22 sierpnia 2014 „księdza Wojciecha Lemańskiego karę suspensy obejmującą zakaz wykonywania wszelkich aktów wynikających z władzy święceń i noszenia stroju duchownego”.
Powodem decyzji księdza arcybiskupa było to, że ksiądz Lemański wykazywał „brak ducha posłuszeństwa i notoryczne kontestowanie decyzji prawowitego przełożonego w osobie Biskupa Diecezjalnego i Stolicy Apostolskiej”. Swoim zachowaniem Lemański „przynosi kościelnej wspólnocie poważne szkody i zamieszanie”. W swoich wypowiedziach Lemański „publiczne podważanie nauczania Kościoła w ważnych kwestiach natury moralnej” i głosił poglądy sprzeczne z nauczaniem kościoła katolickiego. Wykazywał brak szacunku i podważał wiarygodności Episkopatu Polski i kapłanów. Powodem suspensy było też to że Lemański wykazywał „upór w zajmowanej postawie, alienacja ze wspólnoty kapłańskiej i szeroko pojętej wspólnoty Kościoła”.
Celem suspensy jest skłonienie księdza Lemańskiego do powrotu na łono kościoła i wyrzeczenie się przez niego herezji. O tym co sobą reprezentuje ksiądz Lemański najlepiej świadczą prominentni zwolennicy celebryty Lemańskiego.
Według informacji z strony internetowej Katolickiej Agencji Informacyjnej
„w czerwcu br. Najwyższy Trybunał Sygnatury Apostolskiej odrzucił rekurs ks. Wojciecha Lemańskiego od decyzji Kongregacji ds. Duchowieństwa, która podtrzymała dekret Biskupa Warszawsko-Praskiego odnośnie zakazu wypowiedzi w mediach.
Ponadto, Kongregacja ds. Duchowieństwa w specjalnym liście skierowanym do Księdza Arcybiskupa Henryka Hosera SAC i ks. Wojciecha Lemańskiego (Nr 20141410 z dnia 26.05.2014 r.) potwierdziła wszystkie dotychczasowe postanowienia Biskupa Warszawsko-Praskiego i wezwała ks. Lemańskiego do podporządkowania się wydanym decyzjom, potwierdzonym już wcześniej przez Stolicę Apostolską.
Kongregacja przypomniała również, że od dnia 18 grudnia 2013 r. ks. Lemańskiemu nie przysługuje żadne prawo do parafii w Jasienicy. Usunięty proboszcz, zgodnie z kan. 1747 par. 1 KPK „ (…) powinien się powstrzymać od wykonywania zadań proboszcza, jak najszybciej pozostawić wolny dom parafialny i wszystko, co należy do parafii, przekazać temu, komu biskup parafię powierzył.””
Lemański został ulubieńcem antykatolickich mediów dzięki podważaniu bioetycznego nauczania kościoła. Głoszenie herezji przez Lemańskiego spotkało się z reakcją abp Hosera. W odwecie Lemański zaczął insynuować, że arcybiskup jest pederastą który chciał go molestować. Surrealizm pomówień egocentrycznego mitomana zmusił promujące go media i samego do zmiany strategi. Abp Hosera oskarżono o mordowanie murzynów w Rwandzie. Gdy i to okazało się bredniami, nagonkę na abp Hosera zakończono rytualnym oskarżeniem o antysemityzm.
Lemański na antenie radia TOK FM, rozgłośni należącej do Agory - wydawcy Gazety Wyborczej, ogłosił że abp Hoser wkurzony za jego filosemityzm miał złośliwie dopytywać się czy jest obrzezany, czy jest Żydem. Abp Hoser miął negować zasadność kontaktów z Żydami i tak zwanego dialogu z judaizmem. W wywiadzie radiowym Lemański przyznał że jego poprzednie insynuacje Hosera o pedalstwo były kłamliwe.
Hucpę Lemańskiego wsparła Agnieszka Holland która w TVN stwierdziła że poziom „poziom empatii i szacunku dla człowieka” jest u Hosera niski, a „ polskim Kościele katolickim postawy antysemickie są częste”. Holland w kwestii poziomu empatii szacunku osiągnęła mistrzostwo nazywając w 2003 roku po pokazie Pasji Jezusa „krwawym pulpetem”, i dostrzegając w misterium męki Jezusa „straszną nienawiść do Żydów”.
Znana lewicowa filozofka Magdalena Środa na portalu Wyborcza.pl w artykule „Problem z Lemańskim” stwierdziła, że jedyną szansą na przetrwanie Kościoła jest oddanie sterów władzy w nim w ręce księdza Lemańskiego, który zdaniem filozofki jest „potężnym zagrożeniem dla procesów laicyzacji w Polsce” i szansą by Polska przez dziesięciolecia pozostała „najbardziej religijnym krajem w Europie”.
Zdaniem filozofki, ksiądz Lemański mówi językiem miłości, doskonale rozumie rolę Kościoła, i w przeciwieństwie do reszty kleru jest otwarty na wiernych.
Według filozofki „Ks. Lemański ma wiele z Karola Wojtyły: jego uśmiech, empatię, ciekawość innych i jego charyzmę”. Magdalena Środa doceniała w swoim tekście apolityczność Lemańskiego odbiegającą od fanatyzmu politycznego kleru, pokorę gdy jest prześladowany przez episkopat, wiarę w Jezusa nie episkopat, wiedzę odmienną od ciemnoty kleru, szczerość, mądrość i zdolność do inspirowania.
Swój artykuł filozofka zakończyła stwierdzeniem, że nie należy „do tej mądrej religijnej wspólnoty, która mówi” głosem księdza Lemańskiego.
Jan Bodakowski
fot. arch.
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl