Pocztą Polską rządzi czarny kapitalizm

0
0
0
/

Zarząd Poczty Polskiej podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej Komisji Skarbu nie krył zadowolenia z dodatnich wyników finansowych spółki, które udało się osiągnąć mimo licznych inwestycji poniesionych z tytułu unowocześniania przedsiębiorstwa i wychodzenia na przeciw potrzebom klienta. Zapomniał jednak dodać, iż wszystko dzieje się kosztem wyzyskiwanych do granic możliwości pracowników.

 

- Na przestrzeni ostatnich trzech lat możemy stwierdzić dodatni wynik finansowy. Wyniki finansowy netto za dwa pierwsze kwartały roku 2014 jest również dodatni - te słowa, które padły na forum komisji powinny uspokoić, a stało się dokładnie odwrotnie. Poczta Polska wypowiedziała bowiem niedawno układ zbiorowy. Organizacje związkowe protestowały, ale bezskutecznie. - Jeżeli firma jest stabilna, to jakim prawem podejmuje się tak drastyczne działania? - pytali związkowcy uczestniczący w posiedzeniu Komisji Skarbu. Pracownicy są obecnie w sytuacji zagrożenia, co będzie skutkowało demobilizacją wykonywania czynności i osłabieniem wewnętrznym spółki - dodali.

 

Tymczasem w ocenie zarządu Poczta Polska to przykład społecznie odpowiedzialnego biznesu, w którym najważniejszy jest klient. Czy jednak rzeczywiście? Czy przepracowani, przemęczeni i nędznie opłacani pracownicy są w stanie zapewnić usługi na takim poziomie, jak wypoczęci i dobrze opłaceni? Wątpliwe. Gdzie zatem ta odpowiedzialność nie tylko za klienta, ale i za pracownika?

 

Żadne z tych pytań nie wybrzmiało podczas posiedzenia komisji, a powinno. Padły za to kolejne deklaracje zarządu, które mogą budzić poważne obawy pracowników o przyszłość. Zarząd Poczty Polskiej zapowiedział bowiem, że spółka nie tylko że trafi na giełdę, lecz również będzie ewoluowała w kierunku "ładu korporacyjnego". Dla zatrudnionych w firmie nie jest to dobra wiadomość, gdyż w tej sytuacji można podejrzewać, że tegoroczne zwolnienia (4 tys. osób) nie były jedynymi, które przyszykowano. Rzecz jasna obowiązki zwolnionych przejmą pozostali na etatach i tak już mocno obciążeni pracownicy. Jednym słowem czarny kapitalizm w najgorszym słowa tego znaczeniu.

 

- O sytuacji w Poczcie Polskiej, o pracy ponad siły i o wyzysku nie trzeba przekonywać chyba żadnego pracownika tej firmy. Setki postów w tym wątku świadczą o tym, że w tym przedsiębiorstwie dzieje się źle, a kolejne obietnice zmiany sytuacji nie kończą się ich realizacją - stwierdzają zatrudnieni w przedsiębiorstwie, którzy założyli nawet specjalne forum pracownicze, niedostępne dla pracodawcy. Rozrośnięta ponad miarę biurokracja, która ciągnie żywotne soki z szeregowych pracowników, kumoterstwo, z sufitu wzięte normy, marne płace i rosnące obowiązki - wymieniają, podkreślając, iż przykłady patologii w tej firmie można by mnożyć.

 

- W Poczcie Polskiej są umowy o pracę, nie ma umów śmieciowych -  resort administracji i cyfryzacji nie mógł się nachwalić świetnym jego zdaniem zarządzaniem przedsiębiorstwem. Problem jednak w tym, że wiele osób znajdujących się na tzw. umowach śmieciowych w innych firmach, zarabia zdecydowanie więcej niż przeciętny etatowy pracownik Poczty Polskiej, któremu za ciężką skądinąd pracę płaci się najniższy możliwy wymiar wynagrodzenia. Wprawdzie w rozpoczętych negocjacjach ze stroną pracowniczą podjęto dyskusję w sprawie nowego systemu wynagradzania pracowników, jednakże podwyżek spodziewać się raczej nie należy.

 

Zarząd problemu wydaje się bowiem nie dostrzegać, a wręcz przeciwnie. - Jeśli chodzi o pracowników Poczty Polskiej jest to jeden z elementów, który daje Poczcie Polskiej przewagę konkurencyjną - oświadczyli jego przedstawiciele. Spółka zostanie w najbliższym czasie przekształcona w grupę kapitałowo-finansowo-logistyczną, która swoje usługi będzie oferowała przede wszystkim aglomeracjom miejskim - na wsiach wiele placówek już zostało zlikwidowanych, a jeszcze niejedna padnie ofiarą "restrukturyzacji".

 

Julia Nowicka

 


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną