Orły z Kresów znów w Polsce
Każdego roku przyjeżdżają na 10 miesięcy, aby uczyć się języka, historii i polskiej kultury. Ich marzeniem jest skończenie tu studiów i sprowadzenie rodziny. O kim mowa? O uczniach z Liceum Ogólnokształcącego Kolegium Św. Stanisława Kostki, gdzie kształci się największa ich liczba z Kresów i ze Wschodu.
Najlepsi przyjeżdżają do nas
118 uczniów z Ukrainy, Białorusi, Kazachstanu, Mołdawii, Gruzji, Armenii, Rosji, czy Uzbekistanu zostało zrekrutowanych na podstawie wyników z poprzednich szkół i rekomendacji proboszczów czy pracowników lokalnych polskich konsulatów. Wybrano najlepszych. Zadaniem Polskiej szkoły jest pielęgnowanie ducha partiotyzmu i odbudowania więzi łączących młodych z Ojczyzną. Więzi, które już są zakorzenione w młodzieży przez babcie (prababcie) i dziadków (pradziadków) mieszkających w granicach II Rzeczpospolitej lub zesłanych na te tereny. Tak było w przypadku Roberta z Uzbekistanu, którego babcia została ewakuowana na obszar Uzbekistanu w wyniku działań wojennych. Dziadek niestety już nie mógł po nią wrócić i została tam razem z córką. Robert dzięki tej szkole będzie mógł na nowo odbudować swoje korzenie i nauczyć się języka polskiego.
Historie uczniów
Julia przyjechała z Mołdawi. W tym roku będzie uczyć się w drugiej klasie. Jej matka jest rodowitą Polką, ojciec z kolei Ukraińcem. Mama prowadzi księgarnię. Tata pracuje w firmie w Kiszyniowie. Już jako małe dziecko regularnie przyjeżdżała na wakacje do Polski. Często zaznacza, że spotkała się tu z wielką życzliwością Polaków. Interesuje się dziennikarstwem i nie wyklucza, że za jakiś czas będzie pracować w Polskich mediach.
Amal przyjechał ze stolicy Uzbekistanu z Taszkientu. Od września będzie uczęszczał także do drugiej klasy. Trafił do LO Kolegium Św. Stanisław Kostki przez Polskie Centrum „Zarzewie”. Jego prababcia była Polką. A pradziadek był w niemieckim obozie koncentracyjnym i został wykupiony do prac na roli w Polsce. Tu też poznał prababcie.
Amal kocha naszą kulturę i wychwala ogromne możliwości dla młodych ludzi. Planuje studiować architekturę w Warszawie i pracować w tym zawodzie. Rysunek jest jego wielką pasją.
Denis przyjechał z sąsiadującej Białorusi z Nieświeża. Jego rodzice i dziadkowie są Polakami. Tata jest inżynierem, a mama pracuje w firmie, która zajmuje się sprzedażą okien. Do szkoły w Warszawie trafił poprzez parafię, w której było ogłoszenie o możliwości podjęcia nauki w Polsce. Denis chciałby, aby na Białorusi miasta wyglądały tak jak w Polsce. Najbardziej lubi uczyć się biologii i chce studiować stomatologię.
Szkoła szuka Mecenasów
Splot 3 niefortunnych zdarzeń sprawiło, że liceum od 2011 r. boryka się z problemami finansowymi.
Po pierwsze Ministerstwo Edukacji Narodowej drastycznie zmniejszyło dotację na internaty, po drugie nastąpiły zmiany finansowania takich placówek i pieniądze z Senatu przejęło Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a po trzecie została wypowiedziana umowa na wynajem pomieszczeń na Wilanowie, gdzie do 2013 r. szkoła miała siedzibę. Liceum Polonijne Kolegium Św. Stanisława Kostki obecnie działa w tym właśnie miejscu. Jednak rachunki za wynajem pomieszczeń są bardzo wysokie i stanowią jeden z najwyższych kosztów funkcjonowania placówki. W roku szkolnym 2013/14 udało się co prawda uzyskać dotację z MSZ w wysokości 70.000 zł, ale pokrywała ona potrzeby na wyżywienie uczniów w zaledwie 10%. Pojawił się zatem pomysł znalezienia uczniom Mecenasów, którzy będą opłacać im koszty kształcenia w Polsce. Dyrekcja chce wrócić do najlepszych tradycji I RP, kiedy to młodzież wychowywana była w duchu patriotycznym, a jednocześnie wielokulturowym. O tym jak zostać Mecenasem, można dowiedzieć się, wchodząc na stronę http://www.WitajcieWdomu.pl
Joanna Świerkula
fot. wikimedia, creative commons
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl