Amerykańska agencja wywiadowcza CIA podała, że islamistów terroryzujących Irak i Syrię jest ponad dwukrotnie więcej niż podała ostatnio. Zdaniem kontradmirała Johna Kirbiego wzrost liczby bojówkarzy wynika z prowadzonego wzmożonego naboru. Nie dodał jednak, kto to wszystko finansuje...

Początkowo CIA szacowała, że w formacjach ISIL jest nie więcej niż 10 tys. osób, jednakże kolejne raporty wykazały wzrost do około 31,5 tysiąca. Nie jest jednak wykluczone, że jest ich jeszcze więcej. Ponad 15 tys. to obcokrajowcy z ponad 80 krajów – poinformowało telewizję CNN pragnące zachować anonimowość źródło w agencji. Z tego, jak przypuszcza CIA, mniej więcej 2 tys. pochodzi z krajów zachodnich.

Nowe szacunki zostały ogłoszone dzień po tym, jak prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama wyłożył swoją strategię „rozbrojenia i zniszczenia ISIL”, włącznie ze zbombardowaniem całego terytorium od Iraku po Syrię, gdzie znajduje się kwatera główna formacji.

Sekretarz Stanu USA John Kerry rozmawiał wczoraj na ten temat z władzami Arabii Saudyjskiej, gdzie przebywał z wizytą. Trudno powiedzieć, na ile zaangażowanie USA w zwalczanie ISIL jest rzeczywiste, na ile zaś są to działania pozorowane, mające na celu rozlokowanie wojsk w regionie bez protestów ze strony krajowej i międzynarodowej opinii publicznej.

Znamienne, że Turcja, będąca przecież jednym z najwierniejszych sojuszników USA, nie zezwoliła na korzystanie przez Amerykanów z baz znajdujących się na jej terytorium. Coś musi być zatem na rzeczy...

Anna Wiejak

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.