Wieżowce są dziś swoistym wyznacznikiem prestiżu i zamożności. Miasta z wysoką zabudową są postrzegane jako bogate, a już od dziesięcioleci firmy i architekci biorą udział w wyścigu o najwyższy budynek świata.
Oczywiście warto pamiętać, że pojęcie "wieżowca" nie dotyczy się budynków o charakterze sakralnym, na przykład kościołów czy grobowców takich jak piramidy. Mnie zaś fascynują wysokościowce.
Można spierać się czy wysokościowcem nie jest ponad 60 metrowy (wraz z wieżą) ratusz we Wrocławiu. Ponieważ liczy sobie kilkaset lat byłby budynkiem, który wyprzedził epokę wysokościowców.
Na początku XX wieku, mianowicie w latach 1906-1908 powstał liczący ponad 50 metrów słynny budynek PAST. Dla porównania najwyższym budynkiem (nie budowlą!) był w tym czasie ratusz w Filadelfii o wysokości 167 metrów. Jednak w skali światowej PAST wcale nie był konusem.
Mówiąc o wieżowcach w Warszawie ciężko nie wspomnieć o Prudentialu/Hotelu Warszawa. Wniesiony w latach 30-tych budynek górował nad okolicą. Warto dodać, że zarówno on jak i PAST - choć mocno uszkodzone w czasie Powstania Warszawskiego - zachowały swoje szkielety.
Warto przypomnieć, że planowano podobny z wyglądu do Pałacu Kultury 200-metrowy wieżowiec zwany Wieżą Niepodległości.
Oczywiście warto pamiętać, że nie tylko w Warszawie eksperymentowano z wysoką zabudową. W Katowicach w latach 1929 - 1931 wznoszono Dom profesorów Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych. Zastosowano w nim rozwiązania z ówczesnego rekordzisty - Woolworth Building liczącego 241 metrów a więc minimalnie więcej od Pałacu Kultury. Choć w porównaniu z nim katowicki budynek był wysoki ,,na pół gwizdka", to jednak pod względem wysokości był w "tej samej lidze" co PAST oraz Prudential.
Także w Katowicach wzniesiono w latach 30 Drapacz Chmur, budynek niemal tak wysoki jak Prudential. Wysoka zabudowa pojawiła się też w Krakowie, chociażby gmach ,,Feniksa".
Dzisiaj w skali światowej, ba, kraju te budynki nie należą do najwyższych. Nad Wrocławiem góruje Sky Tower, nad Warszawą -Pałac Kultury. Jednak w czasach swojej ,,młodości" te budynki epatowały nowoczesnością, a w porównaniu ze swoim otoczeniem wydawały wręcz monumentalne. Polska pod tym względem była w czołówce Europy, o czym wielu już nie pamięta - utyskując nieustannie.
Na usta ciśnie się słynna myśl Antoine de Saint-Exupéry: "Aby zdobyć wielkość, człowiek musi tworzyć, a nie odtwarzać". Rzecz jasna w kontekście rozprawiania o wysokościowcach brzmi wręcz przekornie. Rodzi się bowiem pytanie, co chcą udowodnić twórcy współczesnych "Wież Babel"?