Sprawa krzyża znów w Strasburgu
/
Ludzie związani z Ruchem Janusza Palikota wciąż nie dają za wygraną. Wraca sprawa krzyża ze świnoujskiego magistratu. Tym razem niedoszły poseł lewicowej partii złożył skargę do Trybunału w Strasburgu. Lesław Maciejewski domaga się jego zdjęcia oraz zadośćuczynienia.
Jak czytamy we wniosku skierowanym właśnie do Trybunału Sprawiedliwości, podający się za mieszkańca Świnoujścia, kandydat Ruchu Poparcia Janusza Palikota w wyborach parlamentarnych a wcześniej samorządowych – Lesław Majewski – czuje się pokrzywdzony z powodu obecności krzyża w tamtejszym urzędzie miejskim.
- Wskutek działania władz publicznych, doznał cierpienia, które przejawiało się przede wszystkim w tym, że postrzegał siebie jako obywatela drugiej kategorii. Te negatywne doznania pogłębiały się wraz z czasem trwania postępowania przed sądem cywilnym o ochronę dóbr osobistych, w szczególności na skutek lekceważącego stosunku składu sędziowskiego podczas rozpraw do stanowiska i osoby skarżącego – czytamy w wystosowanej właśnie skardze do Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu.
Lesław Maciejewski w 2010 roku pozwał do sądu gminę Świnoujście, bo uznał, że krzyż wiszący na ścianie urzędu miejskiego oznacza, że pracujący w nim urzędnicy – a więc władze lokalne – opowiadają się za obecnością religii katolickiej przy okazji próbując ją narzucić innym. Domagał się zdjęcia wiszących tam krucyfiksów, bo to zaprzecza idei państwa świeckiego.
- Ich obecność łamie moje prawa konstytucyjne i prawa człowieka – argumentował. Twierdził ponadto, że krzyż mu „przeszkadza, powoduje że nie czuje się swobodnie”. Jego zdaniem, pod tym względem urząd państwowy powinien być neutralny. Jednak sąd stwierdził, że nie był to wystarczający powód aby ukarać gminę za naruszenie jego dóbr osobistych.
Jak twierdzą pełnomocnicy Lesława Maciejewskiego był zmuszony wnieść powództwo do sądu cywilnego w sprawie obecności krzyży, gdyż jako obywatel Rzeczypospolitej Polskiej ma prawo domagać się od władz publicznych wykonywania swoich uprawnień zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa krajowego i międzynarodowego oraz poszanowania jego dóbr osobistych.
Na razie krzyże wiszą na ścianach budynku magistratu, ale nie wiadomo, jaka dokładnie będzie ich przyszłość. Orzeknie o tym Trybunał w Strasburgu. Tym razem, oprócz skarg na łamanie dóbr osobistych, Lesław Maciejewski czuje się dodatkowo skrzywdzony z powodu „szumu”, jaki wokół niego rozpętały między innymi media.
We wniosku kasacyjnym podkreślił, że jego stres jest spowodowany „odbiorem społecznym” kierowanych przez niego do sądów pozwów w sprawie krzyży. „Skarżący stał się przedmiotem obelg, inwektyw oraz napaści słownych zarówno w swoim środowisku społecznym, jak i w mediach, w tym na forach internetowych” - czytamy w skardze.
W dokumencie przygotowanym przez jedną z warszawskich kancelarii prawnych zapisano, że obecność krzyża w pomieszczeniach należących do samorządu miasta Świnoujście narusza dobra osobiste skarżącego: godność oraz wolności sumienia i religii.
Czy i tym razem Trybunał Sprawiedliwości sprawę krzyża w miejscach publicznych rozpatrzy podobnie jak przed dwoma laty, gdy odrzucił skargę jednej z matek dziecka uczącego się we włoskiej szkole?
Michał Polak
fot. sxc.hu
Źródło: prawy.pl