Widzę nagły przypływ epatowania słynnym cytatem z Pana Romana (z jego darwinistycznego okresu) co do panowania jedynie siły i słabości w stosunkach międzynarodowych. Jak zwykle też, nie rozróżnia się pomiędzy deskrypcją a normą w interpretacji rzeczywistości.
Trzeba więc przypomnieć jasno: ta myśl Dmowskiego to tylko jedna z niezliczonych wariacji na Hobbesowski temat panowania "stanu natury", a nie stanu społecznego, w relacjach między państwami. Ekscytować się nią nie warto. A rozumiana, nie daj Bóg, normatywnie jest całkowicie sprzeczna z katolicką nauką o ius gentium św. Augustyna, św. Tomasza, Franciszka de Vitorii i wszystkich papieży.
Źródło: FB