
Historia mówi także językiem klasyki literatury, zaś dzieła wpisujące się w kanon literatury światowej pokazują jak na przestrzeni lat ewoluowały toposy literackie i sposób prowadzenia narracji. Podczas kolejnej relektury inaczej spoglądam ,,Draculę" Brama Stokera.
Polski odbiorca rzadko sięga po jego "Lair of the White Worm" traktującej o odkryciu jaskini - miejsca kultu potworów czy powieść fantastyczną "Jewel of the Seven Stars" -żadne nie dorównały popularnością Draculi; ich autor w zbiorowej świadomości zapisał się jako twórca jednego dzieła.
Jeszcze kilka lat temu wśród młodych dziewczyn święciła triumfy książkowa seria ,,Zmierzch''. Wizerunek wampirów jako przystojnych chłopaków stał się obiektem zachwytu jednych i powodem dla śmiechu dla drugich. Jednak - moim zdaniem - sam wampir w ,,Draculi" ma znaczenie drugorzędne.
Dracula" jest powieścią epistolarną. Jej akcja jest dosyć wartka, czasami przerywana dłuższymi opisami uczuć bohaterów.To opowieść przede wszystkim o współpracy i przyjaźni. Sam krwiożerczy hrabia nie pojawia się zbyt często, w dużej mierze czytelnik widzi po prostu efekty jego działań. Widzimy, że hrabia Drakula jest prawdziwą kwintesencją zła, zamienia dobrych i szlachetnych ludzi w żądne krwi monstra, jednocześnie silne więzi przyjaźni są w stanie stawić mu czoła - a nie tylko - jak przyjęło się w powszechnej świadomości - działania Van Helsinga.
Powieść Stokera zajęła poczesne miejsce pośród klasyki powieści grozy. Choć oczywiście wampiry nie zrodziły się w wyobraźni Brama Stokera (istniały także w mitologii Słowian jako wąpierze), to jednak w dużej mierze to dzięki niemu wizerunek wampira już od lat funkcjonuje w naszej świadomości.
Wspomnienia bohaterów budują wrażenie intymności i swoistego współczucia wobec tych, którzy - poza wspomnianymi Van Helsingiem i hrabią-wampirem nie przebili się do powszechnej świadomości. Nie są to może bohaterowie wielowymiarowi. Ich imion nie zdradzę, zachęcam do lektury i relektury, w której wartość przyjaźni jest istotniejsza niż hiperboliczny wątek walki z Drakulą - a nie tylko czosnek i osikowy kołek. W jakim stopniu Bram Stoker oparł postać krwiożerczego (dosłownie) hrabiego na postaci Vlada Palownika?W powieści Stokera symbolizuje on także zniewolenie -wszak młody prawnik Jonathan Harker jest najpierw pod wrażeniem uprzejmości hrabiego, dopiero po pewnym czasie zdaje sobie sprawę, że został uwięziony na zamku.
Książka doczekała się wielu ekranizacji: "Nosferatu – symfonia grozy (znakomity Max Schreck!, 1922) , "Dracula" (wyk. słynny Béla Lugosi, 1931), "Dracula" (wyk. Carlos Villarías, 1931), "Dracula" (wyk. Christopher Lee ,1958), "Dracula: Książę Ciemności" (wyk. Christopher Lee,1966), "Krew dla Draculi" (wyk. Udo Kier, 1974), "Nosferatu wampir" (wyk. Klaus Kinski ,1974), "Dracula" (wyk. Frank Langella,1979)
"Dracula" (wyk. Gary Oldman, 1992), parodia "Dracula – wampiry bez zębów" (wyk. Leslie Nielsen, 1995), "Dracula 2000" (wyk. Gerard Butler, 2001), "Drakula: stronice z pamiętnika dziewicy" (wyk. Wei-Qiang Zhang) Van Helsing (wyk. Richard Roxburgh, 2004), musical "Dracula I'amour plus fort que la mort" (wyk. Golan Yosef, 2012), serial "Dracula" (wyk. Jonathan Rhys Meyers, 2013) -wymieniłem tu ważniejsze. Postać Draculi stała się jednym z bardziej znanych symboli w kulturze popularnej. Dzięki książce Stokera zamek w Poieneari uchodzi za siedzibę Draculi, choć pierwowzór - Vlad Palownik, nigdy tam nie mieszkał.
Prawdziwą siedzibą Włada był bowiem zamek w Pojenari. Jeszcze kilka lat temu był do kupienia... .
Fot. Wikipedia: Zamek w Bran (Siedmiogród)