Nadchodzi złota era polsko-irańskich stosunków gospodarczych
Niezwykle obiecująco rysuje się przyszła współpraca gospodarcza między Polską i Iranem. Wyrazem tego jest przyjazd irańskiego ministra przemysłu, górnictwa i handlu Mohammada Rezy Nematzadeha, który pod koniec października przebywał w Polsce z dwudniową wizytą. Poważne plany potwierdza przewodniczący Polsko-Irańskiej Grupy Parlamentarnej, senator Maciej Grubski. Warunek sukcesu – nie ulec naciskom Stanów Zjednoczonych!
Mohammad Reza Nematzadeh przyjechał do Polski na zaproszenie wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. To pierwsza osoba z Iranu w randze ministra, która przybyła do naszego kraju, aby dyskutować o wzajemnych relacjach gospodarczych. Irański polityk spotkał się także z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim oraz z Prezesem Krajowej Izby Gospodarczej. Podczas konferencji prasowej Nematzadeh zapewnił, że rozmowy jakie przeprowadził z przedstawicielami polskich władz państwowych wykrystalizowały wspólne stanowisko, że rozwój współpracy gospodarczej z pewnością będzie owocny i korzystny dla obydwu stron.
Szef irańskiego resortu przemysłu spotkał się też z przedstawicielami 10 największych polskich firm. Ministrowi towarzyszyła delegacja 10 prywatnych i państwowych firm z Iranu. Reprezentowali oni sektory: rolno-spożywczy, chemiczny, petrochemiczny, górniczy, w tym maszyn i urządzeń górniczych, metalowy, farmaceutyczny, transportowy, maszynowy. Przedsiębiorcy z Iranu mieli okazję spotkać się ze swoimi odpowiednikami z Polski. Przedstawiciele obydwu stron wzięli udział w polsko-irańskim forum gospodarczym.
Ogromne możliwości
Na spotkaniu z dziennikarzami Nematzadeh z satysfakcją przyznał, że rządy obydwu krajów są gotowe wykorzystać cały potencjał dla rozwoju wzajemnych relacji gospodarczych. Przypomniał, że w ostatnich latach negatywny wpływ na nasze stosunki miały nałożone na Iran międzynarodowe sankcje. Dodał, że obecnie atmosfera międzynarodowa polepsza się i jest teraz dobry klimat na to, aby wykorzystać sprzyjające warunki do zidentyfikowania obszarów współpracy, a następnie ich zrealizowania.
- To jest bardzo ciekawa perspektywa - ocenia możliwość współpracy Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku energetycznego. „Jestem pełen podziwu dla Iranu, który od wielu lat żyje pod sankcjami gospodarczymi, a mimo to kraj się rozwija. Irańczycy znaleźli sposób jak funkcjonować samodzielnie i pod presją. I choć bardzo wiele ich to kosztuje, to jednak dają radę” - mówi w rozmowie z Prawy.pl Szczęśniak. Jego zdaniem współpraca z Iranem mogłaby być dla nas zdecydowanie korzystna.
Podobnie uważa senator Maciej Grubski, przewodniczący Polsko-Irańskiej Grupy Parlamentarnej. Pytany przez Prawy.pl potwierdził, że odbył właśnie kolejne spotkanie z ambasadorem Iranu w Polsce - Raminem Mehmanparastem. Obie strony są zgodne, że działalność gospodarcza między Polską i Iranem jest dzisiaj najważniejsza. To od niej zależy też dalsza współpraca w dziedzinie kultury, czy polityka. Grubskiemu towarzyszyła delegacja bardzo poważnych przedsiębiorców, wśród nich przedstawiciele potężnej spółki giełdowej. Rozmowy dotyczyły handlu oraz inwestycji. Senator potwierdził, że stronie irańskiej bardzo zależy na tym, aby Polacy inwestowali także w konkretne przedsiębiorstwa w Iranie. Ambasador Iranu wskazał osobę odpowiedzialną na kontakty z naszymi przedsiębiorcami. Irańczycy mają m.in. określić zakres inwestycji i środki jakie chcą przeznaczyć. Grubski potwierdził ponadto, że po stronie irańskiej jest teraz poszukiwana grupa przedsiębiorców, która będzie w stanie odpowiedzieć na zapotrzebowania Polaków.
Surowce mineralne, kolej, żywność i produkty rolne to dla Iranu najważniejsze potencjalne obszary współpracy gospodarczej z Polską. Irańczyków interesuje też współpraca w sektorze petrochemicznym, na czym szczególnie Polska mogłaby skorzystać. Warto przypomnieć, że irańskie zasoby gazu ziemnego są drugie co do wielkości na świecie. Nematzadeh pytany przez dziennikarzy potwierdził, że jeżeli pojawi się szersze porozumienie z Unią Europejską, to jak najbardziej strona irańska widzi możliwość eksportu gazu na nasz kontynent.
Dla przedsiębiorców z Polski i Iranu niezbędne jest dziś przede wszystkim przezwyciężenie przeszkód bankowych. Grubski przyznał, że „obecnie nie mamy w Polsce przygotowanego finansowania tego typu przedsięwzięć w zabezpieczenia”. A przecież - jak zauważył senator - każdy z przedsiębiorców chciałby wysyłając swój towar mieć jakąś gwarancję, że otrzyma zapłatę. Parlamentarzysta zaznaczył, że w tej sytuacji konieczne jest, by polski rząd stworzył pakiet wsparcia dla obrotów handlu z Iranem.
Irański minister potwierdził, że takie deklaracje ze strony polskiej już otrzymał. Przyznał, że „wygaszenie relacji między bankowych nie wynikają wprost z sankcji, ale raczej z ostrożności instytucji finansowych, które widząc pewne problemy prewencyjnie rezygnują z niektórych obszarów działalności”. Dlatego Nematzadeh zwrócił się do przedstawicieli polskich władz o wyznaczenie przynajmniej dwóch banków, z którymi Irańczycy będą mogli kontaktować się bezpośrednio, na co strona polska odpowiedziała pozytywnie.
Nie ulec naciskom Stanów Zjednoczonych
By nie zmarnować szansy jaką jest dziś dla Polski robienie interesów z Iranem, należy wyciągnąć wnioski z historii. Rok 2014 jest rokiem obchodów pięćset czterdziestej rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Iranem a Polską. To dobra okazja, by przypomnieć, że na przestrzeni wielu lat nasze wzajemne relacje układały się niezwykle pomyślnie. Mamy więc dobry grunt, na którym możemy budować dalszą współpracę. Problemem są jednak imperialistyczne zapędy Stanów Zjednoczonych i uległość Polski względem mocarstwa zza Oceanu. Przykład, który ilustruje nasz stosunek przytoczył Andrzej Szczęśniak. W rozmowie z Prawy.pl przypomniał druzgoczący przypadek, kiedy w 2001 roku delegaci Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) udali się do Iranu, gdzie zawarli wstępne porozumienie. To było w okresie, kiedy zachodnie sankcje były tylko amerykańskie. „Dzięki przeciekom WikiLeaks mamy doskonale udokumentowany przykład, jak Amerykanie reagują w takich sytuacjach. My podpisujemy porozumienie, a Amerykanie organizują kilka spotkań w ambasadzie i perswadują Polakom współpracę z Iranem, co gorsza, nie oferując nic w zamian. Ten przypadek pokazuje dwie rzeczy: ludzie w Polsce myślą o interesach, wiedzą gdzie leży problem, że trzeba zarabiać, rozwijać przemysł i gospodarkę, ale politycy są na tyle mało samodzielni w swoich działaniach, że bardzo łatwo ulegają naciskom” - podsumował Szczęśniak. Ostatecznie PGNiG wycofał się ze współpracy z Iranem.
Niemal pewne jest, że „tajemnicze spotkania” zdominowane naciskami Amerykanów, także i teraz się powtórzą. Wiemy przecież, że siedziby Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego mieszczą się w Waszyngtonie. Naiwnym jest ten, kto myśli, że Stany Zjednoczone, działające z podszeptu Izraela i trzymające w garści światową finansjerę będą się biernie przyglądać otwarciu sektorów bankowych umożliwiających finansowy transfer między Polską i Iranem. Czy i tym razem damy się złamać mocarstwu, które wcale nie chce naszego dobra?
W związku z międzynarodowymi sankcjami głównymi partnerami gospodarczymi Iranu stały się dziś Chiny i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Senator Grubski przestrzega, że jeśli Polska nie wejdzie teraz do Iranu, to raz na zawsze straci wielką szansę, bo nasze miejsce szybko zajmie ktoś inny. „Musimy dzisiaj odnowić dobre relacje z Bliskim Wschodem, a Iran ze swoimi złożami jest kluczem do tego regionu” - podkreśla rozmówca Prawy.pl. Jak zauważył przewodniczący Polsko-Irańskiej Grupy Parlamentarnej „z Irańczykami możemy wszystko, ponieważ oni nas bardzo lubią, co potwierdza wspólna historia”.
Warto więc patrzeć na ręce rodzimym politykom, czy wywiązują się ze złożonych deklaracji, a w razie potrzeby zastosować społeczny nacisk. Tutaj chodzi przecież o Polską Rację Stanu. O to, byśmy w końcu przestali być pionkiem w rozgrywkach imperialistycznych i udowodnili, że stać nas na to, aby funkcjonować jako samodzielne państwo. Nigdy nie wolno nam zapominać, że obiektywnym prawem naturalnym Polski jest prawo do otwartej współpracy z innymi krajami.
Agnieszka Piwar
Na zdjęciu od lewej: Ramin Mehmanparast, Ambasador Iranu w Polsce oraz Mohammad Reza Nematzadeh, Minister Przemysłu, Górnictwa i Handlu Iranu
ZOBACZ: Ambasador Iranu: Polska ma przed sobą świetlaną przyszłość
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl