W dniu Święta Niepodległości pamiętali o Kresach
11 listopada na Skwerze Wołyńskim i przed Pomnikiem Ofiar Wołynia zapłonęły znicze. W ten szczególny dzień o ofiarach mordów dokonywanych na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów spod znaku tryzuba pamiętały jedynie środowiska kresowe.
Przy płycie kryjącej ziemię wołyńską z prochami zamordowanych przez OUN-UPA, kapelan Okręgu Wołyńskiego ŚZŻ AK ks. płk. Jakubiak odmówił wspólnie ze zgromadzonymi modlitwę, po której przedstawiciele żołnierzy 27 WDP AK, potomków Wołynian z Porozumienia Pokoleń Kresowych oraz Narodowej Warszawy zapalili Znicze Niepodległości. Co ciekawe żaden przedstawiciel władz miasta nie wziął udziału w uroczystościach, mimo że zbliżają się wybory samorządowe, a w okresie przedwyborczym pielęgnowanie pamięci historycznej to – wstyd przyznać - stały element kampanii.
Dla Andrzeja Łukawskiego, od wielu lat zaangażowanego w krzewienie pamięci o Kresach i męczeństwie Kresowian nie stanowiło to żadnego jednak zaskoczenia. - Nie było nikogo z władz dzielnicy, miasta, państwa, ale to stały element w tego typu uroczystościach – zauważył. - Z wielotysięcznej liczby funkcjonariuszy przybyłych w celu "zabezpieczenia" obchodów Święta Niepodległości, na pewno dałoby się wystawić przy monumentach asystę, ale wówczas, za dużo od "demokratycznej" władzy byśmy wymagali – podsumował.
Co bardzo cieszy organizatorów uroczystości związanych z uczczeniem wydarzeń na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej to fakt, iż rośnie ich świadomość u młodego, nawet tego najmłodszego pokolenia, co daje szansę na to, aby dramat Kresowian nigdy nie został zapomniany.
Anna Wiejak
Fot. Krzysztof Nowakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl