Prawo do noszenia masek jedynie dla policyjnych prowokatorów i konfidentów?

Prezydent Bronisław Komorowski skierował do marszałków obu izb polskiego parlamentu list, w którym zaapelował o przyspieszenie prac nad zgłoszonym przez niego w ubiegłym roku projektem zmian w prawie o zgromadzeniach, wprowadzający zakaz zasłaniania twarzy.

Jest to zapewne jedna z nielicznych inicjatyw głowy państwa, nad którą Sejm i Senat szczególnie powinny się pochylić, jako że wprowadzenie takiego zakazu umożliwiłoby szybką identyfikację wtopionych w tłum prowokatorów z różnego rodzaju służb i zapewniło bezpieczeństwo podczas marszów i manifestacji.

W projekcie znalazł się również zakaz noszenia ubiorów i zmiany wyglądu, jeżeli uniemożliwia to identyfikację konkretnej osoby, co oznacza, że żaden sodomita i żadna gomorytka nie będą mogli paradować ulicami Warszawy w charakterystycznych dla siebie strojach i makijażu. Nie będą mogli także – zgodnie z proponowanym prawem – przebierać się za mężczyznę tudzież za kobietę.

- Mam nadzieję, że parlament zrozumie moją prośbę jako wezwanie do tego, aby na przyszłość Polskę zabezpieczyć przed tego rodzaju ekscesami – powiedział, komentując zajścia podczas organizowanego przez środowiska narodowe Marszu Niepodległości, na którym, jak co roku, doszło do prowokacji i to bynajmniej nie ze strony organizatorów, a już tym bardziej uczestników.

Należy się jednak obawiać, iż nadzieje na wprowadzenie obostrzeń pozostaną płonne – zbyt wielu wysoko postawionym osobom zależy na tym, aby ulicami polskich miast maszerowali roznegliżowani amatorzy grzechu sodomskiego, natomiast chuligani mundurowej proweniencji wszczynali zamieszki podczas patriotycznych zgromadzeń.

Anna Wiejak

Fot.. TVP Info

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.