Sprzeciwiał się stawianiu farm wiatrowych - podpalili mu mieszkanie
"Nieznani sprawcy" podpalili mieszkanie Macieja Prażmo, społecznika, który walczy o prawa olsztyńskiej społeczności, w tym także do tego, aby farmy wiatrowe nie stały w pobliżu zabudowań. Nie ma wątpliwości, że było to celowe podpalenie.
Do zdarzenia doszło w nocy z 27 na 28 listopada. Maciej Prażmo na szczęście jeszcze nie zdążył usnąć. - Usłyszałem, że ktoś idzie po klatce. Nie było w tym nic dziwnego, każdemu wolno chodzić, nawet nocą - relacjonował Prażmo w rozmowie z "Expressem" olsztyńskim. - W pewnym momencie usłyszałem głuchy huk. Drzwi zadrżały. Wyszedłem do przedpokoju i zobaczyłem ok. piętnastocentymetrowe płomienie na wykładzinie dywanowej w okolicy drzwi wejściowych - mówił poszkodowany. Paliła się ropopochodna substancja, która przedostała się do wnętrza. Natychmiast potem Prażmo usłyszał, jak ktoś szybko zbiega po schodach.
Prawdopodobieństwo, iż za podpaleniem stoi osoba niezadowolona z działalności społecznika graniczy niemalże z pewnością. Sprawę zbada prokuratura. Podejrzanych jest wielu. - Prowadzę szeroką działalność społeczną. Bywa, że reprezentuję mieszkańców, jestem rzecznikiem ich praw. Prowadzę także działania strażnicze - strzegę zasad demokracji, w szczególności u lokalnego samorządu. Wiele spraw budzi emocje moich oponentów. Ujawniam niewygodne fakty – wyliczał Prażmo cytowany przez lokalną gazetę.
KMK
Źródło: Express olsztyn.pl
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl