Tu nie chodzi o „kilometrówkę” R. Sikorskiego tylko o bezpieczeństwo państwa!
Gdy gruchnęła informacja o rzekomych „przekrętach” na służbowych „krajowych” wyjazdach Radosława Sikorskiego najważniejsza nie powinna być jednak sprawa finansów a bezpieczeństwa państwa.
Całodobowa ochrona BOR-u przysługuje prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu oraz najważniejszym ministrom. Zatem objęty nią był także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Tyle, że pada pytanie: podróżował sam? Czy z ochroną Biura Ochrony Rządu?
Jeśli nie zdecydował się korzystać z przysługującej mu limuzyny z BOR a jeździł własnym autem, należy zapytać o bezpieczeństwo dokumentów lub innych materiałów dotyczących bezpieczeństwa państwa. Przewożąc tajne dokumenty (bo przecież nie należy tego wykluczać) wystawiał na niebezpieczeństwo całe Państwo Polskie.
Skoro jednak przysługująca mu ochrona BOR cały czas, nawet podczas jazdy prywatnym samochodem, miała Radosława Sikorskiego „na oku”, to drugą „kilometrówkę” w tym samym czasie „nabijali” funkcjonariusze w czarnych okularach, mający dbać o bezpieczeństwo jednej z najważniejszych osób w państwie.
Koszty – w jednym, jak i w drugim przypadku – są ogromne. W tym drugim wariancie – co najmniej dwukrotnie wyższe. Dlaczego więc nikt o nie nie pyta, zaś „Newsweek” mydli oczy opinii publicznej kilkudziesięciotysięczną drobnostką?
Michał Polak
fot. flickr.com, creative commons
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl