Palikot kandydatem na prezydenta! Ale wstyd!
Po sukcesie Roberta Biedronia w Słupsku, teraz przyszedł czas na sukces Janusza Palikota w całej Polsce? Pan Janusz z Biłgoraja postanowił być prezydentem Polski...
Oznajmiła to jako pierwsza TVN24. Widać, bardzo ta stacja musi go lubić, bo najwcześniej wystartowała z jego kampanią wyborczą.
Warto zatem przypomnieć, dlaczego lubi go TVN:
- W kwietniu 2007 podczas konferencji programowej PO wystąpił w koszulce z napisami "jestem gejem"
- 24 kwietnia 2007 podczas konferencji prasowej poświęconej sprawie lubelskich policjantów oskarżonych o zgwałcenie i molestowanie seksualne kobiet zatrzymywanych w lubelskiej komendzie policji, przemawiał trzymając w jednej ręce silikonowego penisa, a w drugiej pistolet, tłumacząc, iż według niego były to ówczesne symbole prawa i sprawiedliwości w Polsce oraz symbole policji w Lublinie
- 22 lipca 2008 podczas programu w stacji TVN24 powiedział: "Ja uważam prezydenta Lecha Kaczyńskiego za chama". Po tych słowach zostało wszczęte postępowanie sprawdzające w sprawie ewentualnego znieważenia, które zostało prawomocnie umorzone
- Był członkiem prezydium Klubu Parlamentarnego PO oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu.
- Postanowieniem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z 7 lutego 2000, za zasługi w działalności na rzecz rozwoju polskiej gospodarki, został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi
- Jego matka, Czesława, przeżyła obóz na Majdanku, po wojnie była zastępcą dyrektora w zakładach metalowych, należała do PZPR
- Ojciec, Marian, do 1982 także był członkiem PZPR. Wystąpił z partii po tym, jak jego syn został aresztowany w związku z działalnością opozycyjną.
"Zdecydowałem się kandydować na urząd prezydenta Rzeczpospolitej, ponieważ Polska potrzebuje aktywnej prezydentury" - powiedział Janusz Palikot. Z takimi referencjami, zanosi się na kandydaturę najwyższych lotów... Aż po żyrandol.
Michał Polak
fot. P.Drabik/flickr.com, creative commons
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl