Nie ulegajmy mainstreamowi. O ataku na prof. Pazia i głośnym filmie z Donbasu z innej perspektywy
Ks. Isakowicz-Zaleski stanął w obronie atakowanego prof. Bogusława Pazia, który za niefortunny wpis stał się obiektem nagonki. Duchowny uważa, że mamy do czynienia ze zgodną i dobrze zsynchronizowaną akcją. Sprawą 'komentarza z facebooka' zajęła się już prokuratura, a dziś rektor Uniwersytetu Wrocławskiego zawiesił profesora w czynnościach na uczelni.
Nagonkę na profesora Bogusława Pazia, związanego z Instytutem Filozofii Nowożytnej, rozpoczęły środowiska skupione wokół „Gazety Wyborczej” i „Gazety Polskiej”. Ci ostatni, chwalą się teraz na łamach portalu niezalezna.pl, że profesor został zawieszony na uczelni właśnie dzięki ich publikacji.
Sprawę już wcześniej skomentował na swoim blogu ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który drogą wstępu napisał, iż „od pewnego czasu można zauważyć, że środowisko skupione wokół Tomasza Sakiewicza ma w wielu kwestiach podobne poglądy co środowisko Adama Michnika. Co więcej, w zwalczaniu swych ideologicznych przeciwników stosuje podobne metody. Ostatnio nawet atakuje te same osoby i w tym samym czasie”. Publicysta Prawy.pl wyjaśnił, że przykładem tego jest właśnie wspólny atak na dr hab. Bogusława Pazia, profesora Uniwersytetu Wrocławskiego.
Zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego „nie ma cienia wątpliwości, że przyczyną tego ataku nie jest to czy inne słowo, które profesor napisał w zamkniętej grupie na FB, ale ukazanie się w tych dniach poszerzonego i uzupełnionego wydania głośnej książki, której profesor jest redaktorem”. Książka to wznowienie, poszerzone i uzupełnione, bardzo głośnej, choć do tej pory trudno dostępnej, pracy zbiorowej pod redakcją prof. Bogusława Pazia z Uniwersytetu Wrocławskiego. Publikacja nosi tytuł: „Prawda historyczna a prawda polityczna w badaniach naukowych. Ludobójstwo na Kresach południowo-wschodniej Polski w latach 1939 – 1946”.
Duchowny uważna, że sprawa ta ma także drugie dno. Oba wspomniane środowiska są za „przepompowywaniem” pieniędzy z kieszeni polskiego podatnika do budżetu (czytaj: do kieszeni oligarchów i skorumpowanych urzędników) na Ukrainie. - Walenie więc błotem, a często i kamieniami, w każdego, kto ma inne zdanie w tej kwestii jest więc ważnym elementem wcześniej zamierzonego planu - podkreślił na swoim blogu ks. Isakowicz-Zaleski.
Wzbudzający kontrowersje wpis prof. Bogusława Pazia, dotyczy komentarza zamieszczonego pod głośnym nagraniem z ogarniętego konfliktem Donbasu. - Banderowskie ścierwa dostają łomot aż miło! I jak tu nie kochać „Ruskich”..? - napisał na zamkniętym forum dyskusyjnym.
Udostępniany w sieci film z Donbasu przedstawia zdarzenia, które nastąpiły po tym, jak separatyści Donieckiej Republiki Ludowej pojmali Ukraińców walczących na tym terenie. Główną postacią nagrania jest dowódca separatystów Michaił Tołstych, znany jako „Giwi”. Jego zachowanie względem jeńców zostało odebrane przez media jako pogwałcenie praw człowieka. Jednym z elementów zastosowanym przez Tołstycha było zrywanie klęczącym na kolanach jeńcom naszywek z flagą ukraińską, a następnie zmuszenie pojmanych do zjedzenia kawałka materiału. Film zawiera także drastyczne ujęcia ciał Ukraińców poległych w konflikcie.
„Giwi” został okrzyknięty przez mainstreamowych dziennikarzy w Polsce „psychopatą z Donbasu”. Tymczasem mieszkańcy ogarniętego konfliktem regionu, przynajmniej ci, których widzimy na filmie, zdają się mieć inne zdanie. W mediach nikt jakoś nie zwrócił uwagi na to, co jest kluczowe w całym nagraniu. W drugiej połowie dostępnego w sieci głośnego filmu, kiedy separatyści prowadzą jeńców ulicami miasta, wyrazie widać, że sami mieszkańcy stoją po stronie żołnierzy dowodzonych przez Tołstycha, zaś pojmanych Ukraińców obrzucają wyzwiskami i oskarżeniami, bo to właśnie ich uważają za agresorów i morderców. Wyraźnie wskazują na to okrzyki cywilów kierowane pod adresem pojmanych Ukraińców. Z nagrania wynika także, iż postępowanie oddziału „Giwiego” jest odpowiedzią na strzelanie przez Ukraińców do osób cywilnych.
Tymczasem prof. Bogusław Paź za swój komentarz na zamkniętym forum dyskusyjnym ma spore problemy. Jego wpisem zajęła się już prokuratura, zaś rektor Uniwersytetu Wrocławskiego zawiesił go w czynnościach na uczelni. Sam profesor odniósł się do sprawy, publikując na swoim profilu poniższe oświadczenie:
Pragnę wyrazić ubolewanie w związku z całym tym zamieszaniem, jakie wyniknęło w związku z moim wpisem na FB. Chcę zaznaczyć, że zawsze na tym i na wszystkich innych forach pisałem jako osoba prywatna. Ubolewam, że odium w związku z manipulacjami wokół mojego komentarza spadło na moją Uczelnię i jej Władze. Nigdy na jej terenie nie działem w sposób, który miałby związek z moją społeczną działalnością kresową. Jednocześnie w związku z upowszechnianymi nieprawdziwymi i kłamliwymi informacjami pragnę poinformować, że:
Po pierwsze: mój profil na FB nigdy nie był, nie jest i nie będzie otwarty.
Po drugie, upowszechniony w internecie materiał pochodzi z PRYWATNEGO I ZAMKNIĘTEGO (!!!!) profilu. Został on upubliczniony przez osobę trzecią.
Po trzecie, nie jest prawdą, że komentowany w mediach wpis został przeze mnie usunięty z profilu otwartego, bo NIGDY nie był on dostępny osobom trzecim (jako profil otwarty).
Po czwarte, żadna z gazet, portali ani stacji telewizyjnych (z wyj. TVN) piszących lub wypowiadających się na temat mojego komentarza ze mną się nie kontaktowała, aby zweryfikować podawane przez siebie informacje. Kłamstwem jest więc twierdzenie, podawane przez róże media, że komukolwiek odmówiłem wywiadu w tej sprawie.
- Kogo następnego podwładni Sakiewicza i Michnika wspólnie zaatakują? - pytał na swoim blogu ks. Isakowicz-Zaleski, który wyraził obawę, że w najbliższych dniach pójdą w ruch kolejne kamienie, a „trup będzie ścielił się gęsto”.
Do tej pory największe kłopoty spotykały w Polsce na tych, którzy ośmielili się wyrazić odmienną od narzuconej linii opinię na temat Żydów. Wszystko wskazuje na to, że kolejnym tematem tabu ma być nazywanie po imieniu neobanderowców. Tymczasem wielu Polaków nie chce się godzić na narzucaną poprawność polityczną, wyrazem czego jest akcja: Popieramy profesora Bogusława Pazia.
Agnieszka Piwar
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl