Wiceminister sprawiedliwości z PO broni... nieuczciwych komorników

0
0
0
/

Lawinowo rośnie liczba spraw windykacyjnych, nieco wolniej zaś liczba komorników. Ci ostatni tworzą coraz częściej potężne kancelarie zatrudniające nawet kilkaset osób, a zwane niekiedy hurtowniami komorniczymi. Działania ich funkcjonariuszy coraz bardziej przypominają bandyckie zagrywki, nie zaś postępowanie egzekucyjne w imieniu Rzeczpospolitej. Po ujawnieniu takich przypadków przedstawiciel resortu sprawiedliwości stanął w obronie... nieuczciwych komorników.

 

- O ile w 2000 r. mieliśmy 680 komorników, to w 2014 mamy tych komorników 1350. W 2000 r. mieliśmy 600 tys. spraw, dzisiaj mamy ok. 6 mln spraw do windykacji - poinformował wiceminister Jerzy Kozdroń (PO) podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Podkreślił przy tym, że "problem nieprawidłowości wśród komorników pojawiał się w ostatnich latach". Lidia Staroń (PO), która - jak poinformowała - rozmawiała z komornikami po tym, jak do jej biura poselskiego zgłosiło się kilku poszkodowanych w wyniku komorniczych nadużyć, stwierdziła, iż z jej wiedzy wynika, że największych przekrętów dokonuje się w postaci zawyżania opłat.

 

Przytoczyła historię pewnej warszawianki, od której komornik zamiast należnych 900 zł wziął 34 tys. zł, wskazując jednocześnie na bezkarność wspomnianych urzędników oraz inercję Krajowej Rady Komorniczej i samorządów komorniczych w obliczu nadużyć. - Ta sprawa też była przedmiotem waszego zainteresowania i została umorzona, podobnie jak wiele innych - skonstatowała.

 

Zaprezentowanym na posiedzeniu komisji oficjalnym statystykom mówiącym o niewielkim odsetku dokonywanych przez komorników pogwałceń prawa nie dał wiary również poseł Łukasz Zbonikowski (PiS), ponieważ - jak tłumaczył - ten najbardziej drastyczny przypadek, który teraz nagłośniły media, zdaniem samorządów komorniczych też został przeprowadzony zgodnie z prawem. - Gdyby nie media, również ten przypadek byłby zaliczony do tych prawidłowo wykonanych - skonstatował.

 

- Od tego zaczęły się ujawniać przypadki innych działań tego komornika, które były tuszowane na poziomie tzw. samorządu komorniczego, a których ofiary nie miały tyle szczęścia, żeby przebić się z informacją do opinii publicznej - zauważył. - Akceptujemy funkcjonowanie grupy komorników, którzy tworzą samorząd z ludzi, którzy są bohaterami przestępczych akcji, usprawiedliwianych przez odpowiednie organa samorządu i jeszcze mówią, że to jest funkcjonariusz, więc miał prawo - nie krył oburzenia, napominając przy tym Ministerstwo Sprawiedliwości, że nie stara się w żaden sposób sprawować nadzoru nad komornikami.

 

Słowa Zbonikowskiego wywołały emocjonalną reakcję wiceministra Kozdronia, który ślepo i bez zahamowań stanął w obronie... nieuczciwych komorników. - Niech pierwszy rzuci kamień ten, kto jest bez winy. Ja wiem, że w tym parlamencie niektórzy posłowie mają problem z uczciwością - grzmiał minister Kozdroń, nie doprecyzował jednak, których parlamentarzystów ma na myśli.

 

Julia Nowicka

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną